"Randy Rhoads nie lubił grać utworów Black Sabbath". Bob Daisley zaskoczył tym stwierdzeniem

2025-09-05 13:09

Randy Rhoads na początku lat osiemdziesiątych współpracował z Ozzym Osbourne'em. Karierę gitarzysty przerwała nagle katastrofa lotnicza, w której zginął, mając zaledwie 25 lat. Ostatnio muzyka postanowił powspominać basista Bob Daisley. Zdradził, że Rhoads nie lubił grać na koncertach utworów z repertuaru Black Sabbath.

Randy Rhoads

i

Autor: Axeman cometh/ CC0 2.0

Basista Bob Daisley wspomina: "Randy Rhoads nie lubił grać utworów Black Sabbath"

W 1980 roku, po wyrzuceniu ze składu Black Sabbath, wokalista Ozzy Osbourne postanowił rozpocząć karierę solową. Do współpracy zaprosił gitarzystę Randy'ego Rhoadsa, basistę Boba Daisleya, perkusistę Lee Kerslake'a oraz klawiszowca Don Aireya. W tym zestawieniu personalnym powstał debiutancki krążek Blizzard of Ozz, który odniósł spory sukces komercyjny. W tym składzie powstał jeszcze kolejny krążek, Diary of a Madman (1981). 

Do tamtych czasów ostatnio, w jednym z wywiadów, postanowił wrócić Daisley. W rozmowie dla podcastu Artists on Record podzielił się wspomnieniami dotyczącymi Rhoadsa, który zginął tragicznie, w wieku 25 lat, w wypadku lotniczym w marcu 1982. 

Basista zdradził, że niezależnie od tragicznego wypadku, który na zawsze przerwał karierę Rhoadsa, gitarzysta i tak planował odejść z zespołu dowodzonego przez Osbourne'a.

Ozzy Osbourne na ostatnim nagraniu przed śmiercią. Kelly Osbourne wrzuciła je na dwa dni przed odejściem artysty eska rock

Randy nie chciał już być w zespole rockowym, bo chciał kontynuować studia i zdobyć tytuł magistra. Planował odejść. Może udałoby nam się nagrać jeszcze jeden, a może dwa albumy, zanim by odszedł, ale to byłby koniec – powiedział Daisley. 

Basista przypomniał także, że na ówczesnych koncertach, oprócz utworów z Blizzard of Ozz oraz Diary of a Madman, w setliście pojawiały się także kompozycje z repertuaru Black Sabbath. Z takiego obrotu sprawy, jak się okazuje, nie był zbytnio zadowolony Rhoads. 

– Randy nie lubił grać piosenek Black Sabbath. Nie był fanem Black Sabbath. Na koniec koncertu, kiedy graliśmy trasę po Wielkiej Brytanii, graliśmy składankę piosenek z repertuaru Sabbath, takich jak "Paranoid", "Iron Man" czy "Children of the Grave" – dodał muzyk. 

Ozzy Osbourne wspominał Randy'ego Rhoadsa tuż przed swoją śmiercią. "Pojawił się w moim życiu jak grom z jasnego nieba"

Choć od śmierci gitarzysty minęły już ponad cztery dekady, to Ozzy Osbourne cały czas pamiętał o muzyku. W marcu 2025, w związku z kolejną rocznicą tragicznej śmierci Rhoadsa, Książe Ciemności opublikował w mediach społecznościowych poruszający wpis.

Randy Rhoads był prawdopodobnie najlepszym kompozytorem i muzykiem, jakiego kiedykolwiek spotkałem w swoim życiu. Pojawił się w moim życiu jak grom z jasnego nieba i tak samo też odszedł. Uważam się za jednego z najszczęśliwszych ludzi na świecie. I to nie tylko dlatego, że go poznałem, ale także dlatego, że miałem wielki zaszczyt móc z nim współpracować. Będę pielęgnował czas, który wspólnie z nim spędziłem aż do dnia mojej śmierci. Niech żyje Randy Rhoads. Niech żyje rock'n'roll – napisał Osbourne, który zmarł w lipcu 2025. 

Oto ciekawostki o albumie Blizzard of Ozz Ozzy'ego Osbourne'a: