Max i Igor Cavalera ruszą w wyjątkową trasę. Będą grali w całości jeden z albumów Sepultury
W 1997 roku ze składu brazylijskiej Sepultury odszedł jeden ze współzałożycieli, wokalista i gitarzysta Max Cavalera. Niecałą dekadę później taką samą decyzję podjął perkusista, jego brat Igor Cavalera. Muzycy stworzyli razem projekt Cavalera Conspiracy, którego szyld później został przemianowany na krótszy: Cavalera.
Bracia jako Cavalera Conspiracy nagrali cztery albumy z premierowym materiałem, z czego ostatni – zatytułowany Psychosis – ukazał się w 2017. W ostatnich latach Max i Igor Cavalera bardziej skupiają się na dziedzictwu Sepultury. Jesienią 2025 wyruszą bowiem w wyjątkową trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych z gościnnym udziałem formacji Fear Factory. Rozpocznie się ona w połowie września.
Na nadchodzących koncertach w całości będą wykonywać materiał z albumu Chaos A.D., który ukazał się na rynku w 1993.
– Albumy są dla mnie trochę jak dzieci. Lubię świętować ich urodziny. Mam wrażenie, że muszę kupić tort i urządzić prawdziwe przyjęcie urodzinowe w dniu, w którym płyta wyszła. Robimy wszystkie te fajne trasy, aby świętować muzykę – powiedział Max Cavalera w 2023 w radiowym programie Wired In The Empire.
Z kolei na temat albumu Chaos A.D., w tej samej rozmowie, dodał: – Płyta zaczyna się od bicia serca mojego syna Zyona. Jest ona wyjątkowa. To jedna z tych płyt, która w pewien sposób przełamała schemat dotyczący tego, jaki metal może być. Przed "Chaos A.D." wszystko było super szybkie i agresywne. Myślę, żepokazaliśmy, że istnieje inny sposób na tworzenie agresywnej muzyki, który jest trochę wolniejszy i bardziej zorientowany na groove, z rzeczami takimi jak "Territory", "Slave New World" i "Refuse/Resist".
Max Cavalera broni pomysłu nagrywania albumów Sepultury na nowo
Na samym początku przypomnijmy: bracia pod szyldem Cavalera ponownie nagrali albumy z dyskografii Sepultury. W 2023 na rynku ukazały się Morbid Visions (1986) oraz EP-ka Bestial Devastation (1985). Z kolei w czerwcu 2024 roku do tego grona dołączyła także płyta Schizophrenia (1987). Odnośnie tego pomysłu dość krytycznie, w wywiadzie dla Metal Channel, wypowiedział się gitarzysta Andreas Kisser, który cały czas znajduje się w składzie Sepultury. – Myślę, że wartość artystyczna tego jest zerowa – powiedział.
Na te słowa dość szybko odpowiedział Max Cavalera. – To była szansa, żeby zrobić to jeszcze raz, ale lepiej. Nie chodziło o naprawianie błędów, bo myślę, że błędy były w tamtym czasie czymś fajnym. Chcieliśmy tylko sprawić, żeby materiał miał odpowiednie, lepsze brzmienie – wyjaśnił w wywiadzie dla magazynu Heavy.