Gdy człowiek staje przed wizją tego, że jego życie może się zakończyć, bywa, że nabiera chęci do robienia rzeczy do tej pory odkładanych na przysłowiowe "później" i spełniania marzeń - nawet tych, które mogły się jawić jako niemal niemożliwe.
W takiej właśnie sytuacji znalazła się niejaka Carla Well-Knight. Siedemdziesięciolatka zmaga się z agresywną formą nowotworu piersi, nie przeszkadza jej to jednak w angażowaniu się w różne formy działalności - jak chociażby pomoc innym, równie mocno lub jeszcze bardziej potrzebującym. Pani Well-Kinght od lat pozostaje również wielką fanką cięższych brzmień. Co ciekawe, szczególnie bliskie są jej zespoły, które można uznać za przedstawicielskie dla współczesnego metalu alternatywnego, jak Tool, Linkin Park, A Perfect Circle czy w końcu Nine Inch Nails.
To właśnie formacja, na czele której stoi Trent Reznor jest szczególnie bliska Pani Carli - na tyle, że ma ona nawet wytatuowane logo NIN! W obliczu poważnej choroby kobieta postanowiła poprosić o pomoc w spełnieniu swojego wielkiego marzenia, jakim było wzięcie udziału w koncercie zespołu.
Nagroda za wieloletnią pomoc innym
Opiekun Pani Carli postanowił więc zgłosić ją do programu AARP Wish of Lifetime, która zajmuje się spełnianiem ostatnich życzeń seniorów, powołując się na jej imponującą działalność charytatywną, gdy była jeszcze osobą zdrową. Kobieta nie miała wielkich wymagań i poprosiła o bilet na koncert swojego ukochanego Nine Inch Nails! Życzenie Well-Kinght zostało spełnione bardzo szybko - otrzymała ona wejściówkę na występ formacji w ramach trasy "Peel It Back" w Phoenix 16 września! Pani Carla pojawiła się na miejscu i otrzymała miejsce na specjalnej platformie, dzięki czemu znajdowała się zaledwie kilka metrów od Trenta Reznora!