Zespół Sleep Token powstał już w 2016 roku i zadebiutował samodzielnie wydaną EP-ką One. Ta zapewniła jej kontrakt z wytwórnią Basick Records, za pośrednictwem której światło dzienne ujrzał kolejny minialbum Two. Dość szybko jednak nastąpiła zmiana i to już label Spinefarm Records odpowiedzialny jest za wydanie debiutanckiego albumu tajemniczej grupy, Sundowning. Choć do ubiegłego roku ta miała już na koncie dwie płyty (dyskografię uzupełniła This Place Will Become Your Tomb z 2021 roku), to właśnie 2023 rok okazał się być dla Sleep Token tym przełomowym.
Na początku ubiegłego roku grupa wydała w krótkim czasie kilka singli, a te niemal natychmiastowo stały się wiralami w social mediach i zaczęły cieszyć się ogromną popularnością na platformach streamingowych. Zespół zaczął koncertować po całym świecie, a występy te przyciągały tłumy młodych fanów i fanek, zaintrygowanych aurą tajemniczości, na która składają się maski, stroje i anonimowość członów grupy. Uznaniem dla Sleep Token od miesięcy dzielą się inny przedstawiciele branży, chociażby Mike Shinoda i Amy Lee, a wydany w maju 2023 roku album Take Me Back to Eden cieszy się statusem wydawnictwa metalowego z największą liczbą streamów na platformie Spotify w 2023 roku.
ZOBACZ TAKŻE: Popularność Sleep Token w 2023 roku - rodzi się nowa legenda?
Co się dzieje z formacją?
Gdy wydawało się, że przy tak dużym sukcesie zespół powinien tylko nabrać wiatru w żagle, on zdecydował się na zaskakujący krok. Zupełnie nagle całkowicie wyczyścił swoje konta w social mediach, chociażby na Instagramie, gdzie w bio widnieje napis "Nic nie trwa wiecznie".
Fani i fanki grupy z jednej strony uważają, że ta przygotowuje się do wkroczenia w nową erę, z drugiej zaś nie ukrywają pewnych obaw. Jakiś czas temu w sieci pojawiły się dane jednego z członków Sleep Token burząc niejako jego aurę tajemniczości, która w znaczny sposób przyczyniła się do jej popularności. Ktoś dotarł do aktu urodzenia członka, znanego jako "III" i umieścił dokument w sieci i najpewniej to właśnie ten czyn spowodował ruch zespołu. Większość wielbicieli nie kryje oburzenia całą sytuacją i faktem, iż komuś tak bardzo zależało, by zakończyć anonimowość członków grupy.
i
