Tragedia po koncercie Phish. Jedna osoba nie żyje, dwie zostały ranne - co się stało?

2025-09-22 10:01

Koncerty to dla wielu sytuacje raczej kojarzące się z dobrą rozrywką, świetnie spędzonym wolnym czasem, często w towarzystwie bliskich czy znajomych. Nie brak jednak przypadków, kiedy to występy muzyczne kończyły się tragediami, ofiarami których bywali sami wykonawcy, jak i publiczność. Do takiego właśnie zdarzenia doszło po pokazie zespołu Phish.

Tragedia na koncercie Phish. Jedna osoba nie żyje, dwie zostały ranne - co się stało?

i

Autor: ANGELA WEISS/AFP/East News/ East News

Niestety, koncerty to nie zawsze tak po prostu, miłe wydarzenia, w centrum których znajduje się muzyka, wspólna pasja i energia zebranej na wydarzeniu publiczności. Historia muzyki zna wiele przykładów, kiedy to imprezy tego typu kończyły się tragediami, życie w których tracili tak sami wykonawcy, jak i uczestnicy pokazu.

To właśnie podczas koncertu swojej grupy Damageplan 8 grudnia 2004 roku zamordowany został Dimebag Darrell. Współzałożyciel i były muzyk Pantery zginął z rąk Nathana Milesa Gale'a. Ten wtargnął do klubu Alrosa Villa z bronią w dłoni i zastrzelił, poza Darrellem, również cztery inne osoby, raniąc trzy kolejne. Sam zabójca zginął na miejscu, zastrzelony przez jednego z przybyłych na miejsce policjantów.

Na koncertach swoich ukochanych grup czy artystów giną niestety również osoby z publiczności. W świecie rocka wciąż najgłośniejszych przykładem pozostaje koncert Pearl Jam na festiwalu Roskilde z 2000 roku, podczas którego zginęło przez zadeptanie i zaduszenie aż dziewięć osób. Niezwykle głośno było w całym świecie muzyki o festiwalu Astroworld z 2021 roku, sygnowanym przez rapera Travisa Scotta, którego złe zabezpieczenie doprowadziło do śmierci dziesięciu osób.

Parkway Drive | Wywiad ESKA ROCK

Tragedia po koncercie zespołu Phish

Jak informują zagraniczne media, w tym magazyn "Rolling Stone", do tragedii ze skutkiem śmiertelnym doszło na chwilę po niedawnym koncercie zespołu Phish. Mowa o pokazie, który miał miejsce w Hampton Coliseum w Hampton w piątek 19 września. Nie na samym wydarzeniu, a już po jego zakończeniu na parkingu przed obiektem miało dojść do awantury, która ze słownej szybko przerodziła się w fizyczną.

Jeden z uczestników konfliktu miał wyciągnąć nóż, którym ranił trzy osoby. Mężczyzna miał następnie zbiec z miejsca zdarzenia, służbom udało się jednak dość szybko go zlokalizować i zatrzymać.

Niestety, cała sytuacja ma tragiczne skutki. Ofiarom nożownika natychmiast została udzielona pomoc medyczna, jednej z osób nie udało się jednak uratować. Druga z poszkodowanych osób została w szpitalu na obserwacji, trzecia zaś opuściła placówkę tuż po opatrzeniu rany. Policja wydała już oświadczenie w sprawie wskazując, że dochodzenie pozwoliło ustalić tożsamość wszystkich zaangażowanych w awanturę osób i już na tym etapie wykazuje ono, że cała sytuacja była "odosobnionym incydentem". Głos w sprawie zabrał także sam zespół zaznaczając, że do zdarzenia nie doszło na samym koncercie, a już po jego zakończeniu w okolicach obiektu. Muzycy Phish wyrazili także smutek całą sytuacją.