Rob Halford (Judas Priest) otwarcie na temat albumu Turbo. "Cieszę się, że teraz jest akceptowany"
Na początku kwietnia 1986 roku na rynku ukazał się dziesiąty studyjny album brytyjskiej formacji Judas Priest zatytułowany Turbo. Płyta wywołała sporo kontrowersji. A to ze względu na to, że muzycy postanowili złagodzić na nim swoje brzmienie. Na albumie pojawiły się także, po raz pierwszy w historii Judas Priest, popularne wówczas syntezatory. Fani byli zaskoczeni takim obrotem spraw.
Ostatnio na temat krążka Turbo postanowił wypowiedzieć się, w jednym z wywiadów, wokalista Rob Halford.
– Teraz mamy 30 tys. metalowych maniaków, którzy na koncertach śpiewają "I'm your turbo lover" [chodzi o refren utworu "Turbo Lover" - przyp. red.], ale kiedy ten album wyszedł, wszyscy chcieli wyrzucić go do kosza. Mówili: "Co to jest? Przecież to nie jest metal". [...] Cieszę się, że teraz krążek "Turbo" jest akceptowany. Słuchałem całości po raz pierwszy od lat zaledwie kilka dni temu. Patrzę na teledyski, które zrobiliśmy, i wszyscy mieliśmy wówczas włosy. Moje włosy poszły na południe, trafiły w rejon Gandalfa. Moim zdaniem jest to dobry album. Był naprawdę dobrze zrobiony – wyjaśnił, w rozmowie dla brytyjskiego Planet Rock, Halford.
Trwają prace nad dokumentem o Judas Priest
Ponad pięćdziesięcioletnia historia formacji Judas Priest zostanie uwieczniona w filmie dokumentalnym. Trwają właśnie prace nad produkcją zatytułowaną The Ballad of Judas Priest. Za reżyserię całości będzie odpowiadał natomiast wyjątkowy duet: Tom Morello, gitarzysta znany chociażby z Rage Against The Machine, oraz Sam Dunn, twórca dokumentu Metal: A Headbanger’s Journey.
Członkowie Judas Priest nie kryją ekscytacji nadchodzącą produkcją. – Żyliśmy i oddychaliśmy metalem przez ponad pięć dekad, a w tym dokumencie w końcu zwołujemy nasze zgromadzenie, aby oficjalnie być świadkami naszego życia bez cenzury, w sposób nigdy wcześniej nie widziany… Sutanna spada, ujawniając Priest w całej jego metalowej chwale! – czytamy w informacji prasowej.
Kiedy dokument o zespole ujrzy światło dzienne? Tego na razie jeszcze nie wiadomo...