Pod koniec 2022 i przez cały 2023 rok u Mötley Crüe naprawdę sporo się działo. Formacja najpierw ogłosiła, że jej wieloletni gitarzysta, Mick Mars, ze względów zdrowotnych rezygnuje z koncertowania, pozostanie jednak jej stałym członkiem i będzie brał udział m.in. w pisaniu nowej muzyki. Kilka miesięcy wystarczyło, by stało się jasne, że w grupie od dawna źle się działo, a Mars zdecydował się pozwać dawnych kolegów oskarżając ich o celowe wyrzucenie ze składu i oszustwa na tle finansowym. Nowym gitarzystą grupy został John 5 i to z nim właśnie zespół nagrywa nowy album, co dał do zrozumienia już kilka miesięcy temu, zaznaczając, że pieczę nad całym procesem objął Bob Rock.
Czas mija, a nowej muzyki jak nie było, tak nie ma. Teraz nowy update w sprawie dał Nikki Sixx zdradzając, jakiego brzmienia można się spodziewać po nowym krążku Mötley Crüe - a jego słowa wprawiły fanów w osłupienie!
Country i rap?!
Basista sięgnął do swojego konta na platformie "X", by napisać, że nowa muzyka od formacji jest w drodze! Fajnie, jednak w dalszych słowach Nikki daje znać, że Ci, którzy już słyszeli premierowy materiał określili go jako połączenie "country i hip-hopu".
Słowa muzyka wprawiły fanów i fanki w niemały dysonans, tak samo jak kolejne, w których stwierdził, że... wszystko sobie wymyślił! Sixx napisał w kolejnym tweecie, że poprzedni zamieścił i świadomie zmyślił, by pokazać mechanizm funkcjonowania współczesnych mediów, które tylko szukają okazji do napisania clickbaitu i zarabianie na wykupionych reklamach. Muzyk od dawna jest zwolennikiem podejścia, zgodnie z którym należy próbować jak najbardziej zweryfikować - i najlepiej u źródła - wszystkie informacje z jakimi się stykamy na co dzień.