Nie ma szans na zjednoczenie Van Halen. Sammy Hagar otwarcie o powodach

i

Autor: DeeCee Carter/Associated Press/East News Nie dojdzie do pojednania Van Halen

Nie ma szans na zjednoczenie Van Halen. Sammy Hagar otwarcie o powodach

2023-07-14 13:21

Pod koniec 2020 roku na nowotwór zmarł Eddie Van Halen. Muzyk był współzałożycielem i można powiedzieć sercem zespołu Van Halen. Natychmiast stało się jasne, że to koniec tej legendarnej grupy, fani liczyli jednak na koncert w hołdzie zmarłemu. Wygląda na to, że ostatecznie nie ma na to szans, o czym otwarcie powiedział Sammy Hagar.

6 października 2020 roku cały świat obiegła szokująca informacja. W wieku 65 lat walkę z chorobą nowotworową przegrał Eddie Van Halen. Uznany gitarzysta, współzałożyciel i duch zespołu Van Halen cierpiał na problemy zdrowotne od lat, ostatecznie jednak zmarł trzy lata temu w wyniku udaru. Natychmiast stało się jasne, że nie ma szansy na dalszą działalność grupy, a wieści te potwierdził miesiąc po śmierci Van Halena jego syn, od 2006 roku basista formacji, Wolfgang Van Halen. Fani zespołu nie ukrywają, że od lat liczą na koncert w hołdzie Eddiemu, Wolfgang otwarcie mówił jednak w wywiadach, że choć były takie plany, bardzo ciężko było je urzeczywistnić, a to ze względu na problemy, jakie robi jeden z muzyków. Choć syn Van Halena nie podał wprost nazwiska, jest jasne, że chodzi mu o wokalistę, który był członkiem Van Halen w latach 1974-1985 i od 2007 roku do końca, Davida Lee Rotha.

Muzyka rockowa lat 80-tych - zagranica. Albumy, które dziś są legendarne

Sammy Hagar gasi nadzieje fanów Van Halen

Teraz w temacie wypowiedział się Sammy Hagar. Muzyk pełnił funkcję wokalisty Van Halen w latach 1986-1996 i 2003-2005. Był on ostatnio, wraz z Eddiem Trunk, Jimem Florentine i Donem Jamiesonem gościem podcastu " THAT Rocks!", a w rozmowie pojawił się temat ewentualnego powrotu Van Halen na specjalny koncert. Słowa Hagara nie są optymistyczne dla fanów zespołu - otwarcie powiedział on, że nie wierzy w to, aby do wydarzenia doszło. Wokalista twierdzi, że wielokrotnie kontaktował się w tej sprawie z Alexem Van Halenem, ten jednak nie odpowiadał. Hagar uważa także, że obecnie jest już za późno na tego typu koncert, twierdzi też, że aby miał on sens, musieliby w nim wziąć równy udział zarówno on, jak i Lee Roth, wie jednak, że nie jest to możliwe. Hagar mówi, że bardzo chciałby wejść ponownie do studia z Alexem i Michaelem Anthonym (byłym basistą Van Halen), wie jednak, że na dłuższą metę to wszystko bez Eddiego nie ma sensu.

Przede wszystkim jest za późno. Mówiłem to już milion razy – Wolfie wykonuje świetną robotę w tym, co robi, i byłby idealnym facetem, więc to koniec. Dave i ja wciąż żyjemy, ale nie ma mowy, żeby ze mną współpracował. Więc jeśli wychodzi sam, to nie jest zjazd Van Halen, to jest w połowie zjazd Van Halen. Jeśli wychodzę sam bez niego, to jest w połowie zjazd Van Halen. Dobra wiadomość jest taka, że mógłbym śpiewać jego piosenki dobrze. Ale Mike i ja jesteśmy tacy [krzyżuje palce], i jeśli Al chciałby przyjść i zagrać z nami… Chciałbym zagrać z Alem. Chciałbym napisać piosenkę z Alem. Chciałbym wejść do studia i pograć z Alem. Ale myśl o zjeździe Van Halen bez Eddiego, nie, nie ma czegoś takiego - powiedział Hagar w wywiadzie.