Zespół Rush został założony w 1968 roku w Toronto i przez pierwsze lata przechodził liczne zmiany w składzie, by w końcu w 1974 roku przybrać ten najbardziej klasyczny kształt cenionego trio: Geddy Lee, Alex Lifeson i Neil Peart. Formacja z wielkim powodzeniem funkcjonowała w takim składzie do samego końca, wydając łącznie dziewiętnaście płyt, w tym legendarne Fly by Night, 2112, Moving Pictures, Signals czy Counterparts. Zespół zyskał ogromne uznanie ze względu na złożoność swojego brzmienia i ważne, ambitne tematy, poruszane w tekstach.
Koniec Rush
Zespół już w 2015 roku ogłosił, że nie ma w planach dalszego koncertowania, trzy lata później zaś Alex Lifeson przekazał, że ten oficjalnie kończy swoją działalność. Stało się jasne, że nie ma co liczyć na powrót Rush, gdy w styczniu 2020 roku walkę z glejakiem mózgu przegrał Peart, umierając w wieku 67 lat. Jednak czy aby na pewno grupa nigdy już nie wróci?
Polecany artykuł:
Powrót Rush?
Mini powrót legendy miał miejsce już w ubiegłym roku. To wtedy na tribute koncercie dla Taylora Hawkinsa pojawili się po latach na jednej scenie Lee i Lifeson. Okazuje się, że to właśnie ten moment sprawił, że muzycy zaczęli rozważać powrót Rush!
W najnowszym wywiadzie dla "The Washington Post" Lee zdradził, że na poważnie rozważy ponowne nawiązanie współpracy z gitarzystą! Geddy nie ukrywa, że ewentualny powrót po śmierci perkusisty był niejako tematem tabu, ale występ na tribute koncercie zmienił wiele. Szczególne okazały się być także słowa Paula McCartneya, który za kulisami pogratulował muzykom występu i zasugerował, że Ci powinni rozważyć powrót na scenę. Apel byłego Beatlesa przyniósł skutek! Basista zdradził, że po tamtym pokazie on i Alex spotkali się w studio i trochę razem jammowali!
To był temat tabu, a ponowne granie tych piosenek z osobą trzecią wywołało poruszenie, ale to w pewnym sensie zniknęło. Miło było wiedzieć, że jeśli zdecydujemy się wrócić z Alexem, niezależnie od tego, czy to będzie w ramach czegoś nowego, czy po prostu chcemy wyjść i zagrać w Rush jako Rush, to możemy to zrobić teraz - mówi Geddy Lee w wywiadzie.