Choć do grona najbogatszych ludzi na świecie należą głównie przedsiębiorcy i biznesmeni, to na pojawiających się regularnie listach, które zbierają najbardziej majętne osoby znaleźć można także przedstawicieli i przedstawicielki szeroko pojętego świata mediów, rozrywki czy kultury.
Skupiając się konkretnie na branży muzycznej oczywiście i tu znaleźć można artystów czy artystki, których dochody są naprawdę imponujące. Regularnie na szczytach najlepiej zarabiających gwiazd muzyki pojawiają się chociażby Bruce Springsteen czy Sting. Paul McCartney zaś całkiem niedawno został pierwszym brytyjskim miliarderem wśród muzyków.
ZOBACZ TAKŻE: Paul McCartney oficjalnie został miliarderem!
Ile zarabia metalowiec?
Teraz kwestię zarobków w branży muzycznej, konkretnie tej skupionej na metalu, poruszył David Ellefson. Były już basista Megadeth, obecnie skupiający się na działalności własnych projektów, jak Kings of Thrash czy Dieth, udzielił wywiadu dla stacji radiowej WRIF, w którym zaznaczył, że dla wielu ludzi z tego świata muzyka nie jest jedynym źródłem dochodu. Wynika to z faktu, że samo robienie nowych dźwięków i koncertowanie, o ile nie jest się światową megagwiazdą, nie jest szczególnie opłacalne, stąd dla wielu i wiele konieczność angażowania się w inne zawodowe projekty, które są w stanie zapewnić zarobek.
Sam Ellefson prowadzi własną wytwórnię muzyczną - ale także filmową, zaangażował się również w branżę księgarską i wydaje książki oraz ma własną linię kawy i gadżetów dla kawoszy, do tego sporo też inwestuje. W rozmowie Dave rozbrajająco stwierdził, że jego działalność muzyczna oraz wszystkie te biznesy sprawiły, że od dziś już de facto do końca swojego życia nie musiałby pracować! Ellefson dodał, że obecnie wiele rzeczy robi w sumie dla samej zabawy i z pasji, a nie dla zarobku.
