Nie da się ukryć, że od kilku lat sytuacja w zespole Korn jest nieco skomplikowana. W 2021 roku ten wydał oświadczenie, w którym poinformował, że na pewien czas z koncertowania z nim postanowił zrezygnować współzałożyciel i basista Reginald "Fieldy" Arvizu. Od samego początku było wiadomo, że powodem takiego stanu rzeczy są pewne problemy natury osobistej i zdrowotnej, z jakimi w trakcie pandemii COVID-19 zaczął zmagać się muzyk.
Od tamtej pory na scenie z członkami Korn pojawia się Ra Díaz i dokładnie tak samo sytuacja miała się na wielkim koncercie w ubiegłym roku, na którym to zespół świętował jubileusz trzydziestolecia swojego przełomowego debiutu. Gdy wielu i wiele zastanawiało się, czy basista bierze udział w pracach nad nową muzyką zespołu i czy ewentualnie jest szansa na jego udział w kolejnej trasie, ten mocno zaskoczył. W rozmowie w ramach podcastu "Basement Talk" w lutym tego roku Fieldy wyznał, że od sześciu lat nie rozmawiał z kolegami z Korna - zupełnie pomijając przy tym swój udział w transmitowanym w sieci wydarzeniu "Korn: Monumental" z 2021 roku.
ZOBACZ TAKŻE: Basista Korna nie ma kontaktu z zespołem?
Fieldy przymierza się do powrotu do grania?
Teraz Fieldy pojawił się w nowym odcinku "The Dr. Greenthumb Show", którego prowadzącym jest B-Real, wokalista Cypress Hill. Muzyk postanowił zapytać swojego kolegę po fachu, czy można się spodziewać jego rychłego powrotu na scenę i grania u boku Korna w najbliższym czasie.
Basista nie przekazał jednak zbyt optymistycznych wieści. Arvizu dość lakonicznie odpowiedział, że na razie nie ma w planach grania żadnych koncertów. Muzyk dodał jednak szybko, że nie wie nigdy, co przyniesie mu jutro i jest otwarty na każdą ewentualność, ale na ten moment nie ma planów, dotyczących jakiś konkretnych występów.