Singiel „Nie żałuję niczego” to podsumowanie czterech dekad życia artysty, który osiągnął szczyt, spadł, odbił się by powrócić ze zdwojoną siłą. To opowieść dojrzałego mężczyzny, pogodzonego z swoim życiem i realizującego swoje plany. Andrzejczak jest przesiąknięty muzyką do cna. To on nagrał z Budką Suflera piosenkę „Jolka, Jolka pamiętasz”, która stała się jednym z największych przebojów zespołu i do dziś jest hymnem wielu pokoleń niepokornych. Felicjan, jako wokalista na wyżynach możliwości głosowych, z charakterystyczną chrypą na stałe zapisał się w świadomości odbiorców.
W nowym singlu Andrzejczak przywołuje minione dni, ale nie tylko. Jak pisze:
Mam zupełnie nową moc do działania. Nie chcę, by słuchacze mówili o mnie, że jestem artystą jednego przeboju, nie chcę by kojarzyli mnie tylko z Budką Suflera i z tymi przebojami. Chcę, by znali mój głos, wiedzieli, że cały czas jest on silny, przeszywający. Cały czas pokazuję to na estradzie, gdzie na koncertach proponuję fanom brzmienie nie tylko w tych mainstreamowych hitach nagranych z Budką, ale też moją muzykę, którą tworzę odkąd rozstałem się z tym zespołem w latach osiemdziesiątych. Nowy singiel to pogodzenie się z przeszłością i zapowiedź tego, że świat zapamiętuje nas nie z jednego, wybranego fragmentu życia, ale ze wszystkiego co w życiu robimy. Ja cały czas robię to co kocham, jestem przesiąknięty muzyką i to chcę pokazywać dzisiejszym słuchaczom - mówi nam Felicjan Andrzejczak tuż przed premierą nowego utworu.
Osobista historia
Autorem tekstu jest Staszek Głowacz – wokalista, kompozytor, a przede wszystkim autor niezwykle emocjonalnych, prawdziwych, pisanych sercem i duszą, tekstów, które zaśpiewali m.in. Krzysztof Krawczyk, Krystyna Prońko czy Martyna Jakubowicz. Tym razem napisał bardzo osobistą historię dla Felicjana Andrzejczaka, muzykę skomponował Grzegorz Kopala.