Pandemia koronawirusa daje się we znaki wszystkim i wygląda na to, że nawet najwięksi mają problem z utrzymaniem się na odpowiednim poziomie. Niedawno dowiedzieliśmy się, że druga z rzędu edycja Glastonbury nie odbędzie się, co może oznaczać bankructwo dla imprezy!
Polecany artykuł:
Glastonbury zbankrutuje? Wszystko przez pandemię koronawirusa
Czy pandemia aż tak dała się we znaki organizatorom Glastonbury, że grozi im bankructwo? Do tych rewelacji odniosła się współorganizatorka imprezy, Emily Eavis, która w rozmowie z 'The Guardian' powiedziała:
Mielibyśmy kłopoty, gdybyśmy postawili wszystko na jedną kartę i próbowali zorganizować imprezę, a następnie anulowali ją w okolicach marca. Do tego czasu wydalibyśmy dużo pieniędzy, których zwyczajnie byśmy nie odzyskali.
Czy to oznacza, że inni organizatorzy powinni wziąć przykład z Glastonbury i odwołać swoje wydarzenia? Trudno przewidzieć, tym bardziej, że jest szansa, by niektóre kraje były jak Nowa Zelandia, gdzie normalnie odbywają się imprezy plenerowe. Wszystko zależne jest od ilości zachorowań.