Ujawniono treść pierwszego kontraktu Led Zeppelin. Zaskakujący przywilej Jimmy'ego Page'a!

i

Autor: Warner Bros/AF Archive/Mary Evans Picture Library/East News Takie warunki miała pierwsza umowa Led Zeppelin

Ujawniono treść pierwszego kontraktu Led Zeppelin. Zaskakujący przywilej Jimmy'ego Page'a!

2024-02-02 13:29

Historia zespołu Led Zeppelin niejako powiązana jest z formacją The Yardbirds, jednak ostatecznie w 1968 roku narodziła się grupa, którą dziś uznaje się za jedną z najważniejszych w historii muzyki. Jej założycielem jest gitarzysta Jimmy Page, który w tym czasie cieszył się już pewną opinią w branży. Nic więc dziwnego, że dostał on kontrakt, oparty na tak szczególnych warunkach.

Choć zespół Led Zeppelin dopiero stawiał swoje pierwsze kroki na rynku, to jego menedżerowi, Peterowi Grantowi, udało się wynegocjować naprawdę lukratywny kontrakt. Ten podpisany został z wytwórnią Atlantic Records i opiewał na rekordowe wtedy 13 tysięcy dolarów (dzisiejsze nieco ponad milion dwieście tysięcy). Od lat wiadomo, że Grant załatwił formacji imponujące warunki - zespół miał możliwość decydowania, kiedy wyda albumy i kiedy wyruszy w trasę koncertową, miał także ostatnie słowo w sprawie zawartości i projektu każdego swojego albumu. Panowie mieli także mieć ostateczne zdanie w sprawie tego, jak promowane będą ich projekty, w tym w zakresie wyboru promujących je singli. Utworzyli oni również własną firmę, Superhype, która miała obsługiwać wszystkie tematy wydawnicze wokół Led Zeppelin.

Jest to wszystko o tyle ciekawe, że sami zainteresowani nawet nie pojawili się na spotkaniu z przedstawicielami wytwórni, a to zaprzyjaźniona z basistą, Johnem Paulem Jonesem wokalistka Dusty Springfield miała "załatwić im" podpisanie kontraktu bez spotkania w cztery oczy. Teraz okazuje się, że umowa kryje w sobie o wiele więcej smaczków!

Led Zeppelin - 5 ciekawostek o albumie "Led Zeppelin IV" | Jak dziś rockuje?

Zaskakujące warunki pierwszego kontraktu Led Zeppelin

Redaktorzy serwisu LedZepNews weszli w posiadanie kopii dokumentu z 1968 roku, a to dzięki temu, że została ona okazana w 2005 roku jako jedno z pism sądowych prawnika grupy, Steve'a Weissa. Wskazuje ona, że to właśnie Jimmy Page od samego początku postrzegany był jako lider i stały członek Led Zeppelin, co zostało wprost ujęte w jednym z paragrafów. Co ciekawe, gitarzysta został wskazany jako jedyny stały członek, a kolejny punkt przyznawał mu możliwość zmiany danego członka zespołu w każdym możliwym momencie, gdy tylko uzna, że inna osoba będzie w stanie lepiej wywiązać się z postawionych zadań. Umowa nie została podpisana przez Jonesa, Roberta Planta i Johna Bonhama, a Ci w przypadku pożegnania się z Led Zeppelin mieli nie mieć żadnych praw do wykorzystywania nazwy.

Według kontraktu, Atlantic zastrzegł sobie także prawo do wydawania jednego albumu "The Best Of/Greatest Hits" zespołu co roku, sama grupa zaś zaś miała otrzymywać tantiemy od sprzedanych płyt w wysokości odpowiednio 7,33% o w USA, Kanadzie i Wielkiej Brytanii oraz zaledwie 5,5% w innym miejscu na świecie.

Dokument można obejrzeć pod linkiem.