"To jedna z najlepszych rockowych piosenek w historii". Brian May zaskoczył tym stwierdzeniem!
Brian May to bez dwóch jeden z najważniejszych gitarzystów w historii muzyki rockowej. Członek zespołu Queen odcisnął olbrzymie piętno na gatunku i jest wzorem czy inspiracją dla wielu muzyków.
Ostatnio gitarzysta udzielił wywiadu magazynowi Classic Rock. W pewnym momencie temat zszedł na utwór, który May uważa "za jeden z najlepszych rockowych numerów wszech czasów". Swoim stwierdzeniem z pewnością niejedną osobę zaskoczył.
Wskazał bowiem na kompozycję Could Have Been Me brytyjskiej formacji The Struts, która pierwotnie ukazała się na debiutanckim albumie Everybody Wants (2014), a na singlu została wydana w październiku 2013. Teraz natomiast powróciła w odświeżonej wersji z... gościnnym udziałem Maya.
– Żałuję, że nie usłyszałem tej piosenki, kiedy byłem dzieciakiem. To klasyk. To jeden z najlepszych rockowych utworów w historii. Był większym przebojem w Ameryce niż w Wielkiej Brytanii. Tutaj został przeoczony, a nie powinien. Mam nadzieję, że teraz całość dotrze do ludzi na całym świecie. Uwielbiam ten numer. Jest bardzo inspirujący: "Nie chcę oglądać się za siebie i myśleć, że nie przeżyłem życia i nie wykorzystałem wszystkich nadarzających się okazji". To przesłanie, które dociera do każdego, a szczególnie do młodych ludzi – powiedział gitarzysta Queen.
Na temat współpracy z Mayem wypowiedział się z kolei Luke Spiller, wokalista The Struts. – To było spełnienie marzeń. Nie mogę się doczekać, aż wszyscy poczujecie energię i inspirację, które za tym stoją. Mamy nadzieję, że ta piosenka zainspiruje wiele osób do wzięcia życia za kark i czerpania z niego głębokimi haustami. Każdy dzień jest darem. Uczcijmy je razem.
Przypomnijmy, że utwór Could Have Been Me dotarł do piątego miejsca na liście Billboard Alternative Songs w 2015. Jego popularność wzrosła ponownie w 2021, kiedy to Halsey nagrała własną wersję kompozycji do filmu animowanego Sing 2.
Brian May obawiał się, że po udarze nigdy więcej już nie zagra na gitarze
We wrześniu 2024 roku Brian May przeszedł niewielki udar. Objawił się on u niego utratą kontroli nad lewą ręką. Na szczęście, otrzymał szybko niezbędną pomoc medyczną.
W nie tak dawnym wywiadzie dla Guitarist artysta jasno podkreślił, że w tamtym okresie obawiał się, czy w przyszłości będzie jeszcze w stanie grać na gitarze. – Przeszło mi to przez myśl. Kiedy nagle nie mogłam kontrolować lewego ramienia, było to dość przerażające. Nie miałam pojęcia, co się dzieje. Zadzwoniłam do mojej lekarki, a ona powiedziała: "Okej, myślę, że masz niewielki udar. Zadzwoń pod numer 999, wsiądź do karetki, a ja cię tam zobaczę". W najgorszym momencie, choć nie mogłem kontrolować ręki, nadal mogłem poruszać palcami. Wtedy pomyślałem, że nie jest to prawdopodobnie coś bardzo groźnego. Teraz czuję się już dobrze – powiedział Brian May.
Ze zdrowiem gitarzysty jest, na szczęście, coraz lepiej.