Nieoczekiwanie w lutym tego roku potwierdzenie w rzeczywistości znalazły deklaracje Ozzy'ego Osbourne'a, które padały w ubiegłym roku. Przypominamy, że muzyk dawał do zrozumienia, że ze względu na problemy zdrowotne nie wyruszy już w trasę, z pewnością jednak stanie na scenie, by ten ostatni raz pożegnać się z fanami. Cały projekt nabrał tym większego smaczku, gdy Ozzy zaczął powtarzać, że zespół Black Sabbath tak naprawdę nie skończył działalności tak, jak należy i powinien powrócić na występ w tym najsłynniejszym, oryginalnym składzie z Billem Wardem za perkusją.
Na początku tego roku więc ogłoszono szczegóły wydarzenia "Back to Beginning", które nie będzie tylko pożegnaniem ze sceną tak "Księcia Ciemności", jak i pionierów heavy metalu, ale także największym metalowym świętem. Poza głównymi gwiazdami wystąpią na nich Ci, których wskazuje się jako kontynuatorów ścieżki, wytyczonej przez brytyjską formację - by wymienić chociażby Metallikę, Guns N' Roses, Halestorm, Slayera, Alice in Chains czy żyjących członków Soundgarden.
Oto najlepsze albumy w dyskografii Black Sabbath:
Ozzy zapowiada: to definitywny ostatni raz Black Sabbath
Wyczekiwanie koncertu fanom i fankom upływa w pewnym poczuciu niepewności, a wszystko to ze względu na pojawiające się wieści o coraz gorszej formie zdrowotnej Ozzy'ego. Ręki za to, że muzyk na pewno stanie na scenie w Birmingham już 5 lipca, nie dają sobie uciąć także gwiazdy imprezy: chociażby Maynard James Keenan czy Lzzy Hale. Sam zainteresowany zapewnia, że na Villa Park się pojawi i zrobi wszystko, aby zagrać.
ZOBACZ TAKŻE: Ozzy zapewnia, że da z siebie wszystko na ostatnim koncercie
Teraz tak Ozzy, jak i Tony Iommi, Geezer Butler oraz Bill Ward udzielili wywiadu dla "Classic Rock" z okazji wydania specjalnego numeru czasopisma, poświęconego właśnie Black Sabbath. Osbourne zapewnia, że nadchodzący występ będzie ostatnim formacji, a Iommi dodaje, że początkowo był bardzo niechętny temu pomysłowi, gdyż traktował trasę "The End" jako zamknięcie tego rozdziału.
Dużo większy entuzjazm w rozmowie wykazał perkusista, który nie ukrywa, że nie może się doczekać występu: "Moim zadaniem jest grać na całego. To jest to, co robię. Bez obrazy dla innych, ale jestem perkusistą Black Sabbath. Zawsze byłem i zawsze będę".