Ozzy Osbourne już od dawna zmaga się z licznymi problemami zdrowotnymi, te jednak w ostatnich lat zaczęły przybierać na sile. Forma "Księcia Ciemności" na dobre pogorszyła się, gdy ten niefortunnie upadł we własnym domu, doprowadzając do przemieszczenia metalowych prętów, które zostały umieszczone w jego kręgosłupie w 2004 roku w wyniku wypadku na quadzie. Do tego doszła groźna infekcja z 2019 roku, w wyniku której Ozzy przełożył europejską część trasy "No More Tours 2", a kolejno diagnoza Parkinsona z tego samego roku. Sam Ozzy nawet nie stara się ukrywać, że nie jest mu łatwo, a życie z chronicznym bólem to dla niego codzienne cierpienie.
ZOBACZ TAKŻE: Ozzy Osbourne: "Nadal walczę"
Próby powrotu na scenę
Nikt raczej nie był zaskoczony, gdy na początku tego roku Osbourne ostatecznie zdecydował się odwołać kilkukrotnie przekładaną europejską odnogę "No More Tours 2". Większym szokiem było dla wielu ogłoszenie, które nadeszło niedługo później - Ozzy został wskazany jako jeden z headlinerów zupełnie nowego wydarzenia, festiwalu Power Trip, który odbędzie się w dniach 6-8 października w Empire Polo Club w Indio w Kalifornii. Niestety, legenda heavy metalu ostatecznie zdecydowała się odwołać także i ten pokaz. W oświadczeniu Ozzy wskazał, iż jego forma wciąż nie pozwala mu na pojawienie się na scenie, robi on jednak co w jego mocy, by zmieniło się to w przyszłym roku. Jako zastępcy za Osbourne'a, na Power Trip wystąpią Panowie z Judas Priest.
Polecany artykuł:
Ozzy Osbourne już wie, że nie uda mu się wrócić do koncertowania?
Wątpliwości co do tego, że Ozzy już nie stanie na scenie nie ma Udo Dirkschneider, o czym otwarcie powiedział w wywiadzie. Wygląda na to, że taki sam pogląd na sprawę ma zarówno "Książę Ciemności", jak i jego rodzina...
Sharon i Kelly Osbourne udzieliły wywiadu magazynowi "Rolling Stone", w którym poruszyły ten niezwykle trudny i przykry temat. Obie zgodnie wskazują, że Ozzy powoli zdaje sobie sprawę z tego, że nie odbędzie już nigdy żadnej trasy, choć serce dosłownie pęka mu, gdy widzi kolegów po fachu, nawet starszych od niego, którzy wciąż aktywnie koncertują i świetnie sobie radzą. Według żony i córki Ozzy'ego, marzy on, by dojść choć do takiej formy, kiedy będzie mógł zorganizować ten jeden, ostatni pokaz, w którym wzięliby udział także inny, bliscy mu muzycy. Obie Panie mówią, iż Osbourne mógłby występować w pozycji siedzącej już teraz, nie chce on jednak pokazywać się na scenie w taki sposób.
Nie możemy o tym rozmawiać w domu, bo serce mi pęka, gdy widzę, że on chce chociaż tylko jeszcze jednego pokazu - mówi Kelly.
A Ozzy chce wystąpić w tym programie ze wszystkimi swoimi przyjaciółmi. Serce mu pęka, gdy widzi, jak wszyscy radzą sobie dalej, a on zostaje w tyle – dodała Sharon.