Ozzy Osbourne od wielu już lat zmaga się z problemami zdrowotnymi. Tragiczny był dla muzyka rok 2003, kiedy to uległ on wypadkowi na quadzie. W jego wyniku doznał on licznych złamań, w tym uszkodzenia kręgu szyjnego, który usztywniony został specjalnym prętem. Ten zaś uległ przemieszczeniu, gdy Ozzy w 2019 roku upadł w swoim domu. W tym samym roku artysta zmagał się z zapaleniem płuc, zdiagnozowano u niego także chorobę Parkinsona, o czym poinformował opinię publiczną w 2020 roku. Choć "Książę Ciemności" przeszedł już zabiegi, mające na celu poprawę jego stanu, te, wszystko na to wskazuje, na nic się nie zdają.
Nieudane próby powrotu na scenę
Ozzy na początku tego roku odwołał przekładaną trasę po Europie, jakiś czas później ogłosił jednak, że zagra na zaplanowanym na październik tego roku festiwalu Power Trip. Kilka tygodni temu jednak artysta wydał oświadczenie, w którym ogłosił, że obecny stan jego zdrowia nie pozwala mu na to, by stanąć na scenie na jesieni. Ozzy zaznaczył, że zrobi wszystko, co w jego mocy, by wrócić do koncertowania w przyszłym roku.
Ozzy Osbourne w najnowszym wywiadzie o swojej formie
Teraz Ozzy pojawił się w najnowszym epizodzie audycji "Ozzy Speaks" w stacji radiowej SiriusXM. Muzyk w rozmowie z Billym Morrisonem przekazał, jak się obecnie czuje. Osbourne nie ukrywa, że wciąż walczy o to, by prawidłowo funkcjonować, powiedział przy tym, że miał problemy z powstawaniem zakrzepów w nogach, które mogły przedostać się do serca i mózgu. By temu zapobiec, konieczne było wszczepienie specjalnego filtra, ten jednak został już usunięty. "Książę Ciemności" nawet nie ukrywa bardzo dużego rozgoryczenia tym, co dzieje się z jego organizmem od kilku lat.
To tylko rozczarowanie za rozczarowaniem. Chciałbym to, ku**a, po prostu skończyć, żebym mógł żyć dalej - powiedział Ozzy w wywiadzie.
