Owen Wilson to jeden z najbardziej charakterystycznych współczesnych aktorów. Karierę rozpoczął w drugiej połowie lat 90., początkowo znany był ze współpracy z reżyserem i scenarzystą Wesem Andersonem. Panowie napisali wspólnie scenariusz do filmu Genialny klan, za który otrzymali nominację do Oscara. Pod koniec lat 90. Wilson rozpoczął współpracę z Benem Stillerem. Sławę zyskał na początku lat 2000., po zagraniu w takich produkcjach, jak Kowboj z Szanghaju, Zoolander, Za linią wroga, Ja, szpieg, Polowanie na druhny, Marley i ja, Stażyści czy Cudowny chłopak. Już w lipcu światową premierę będzie miał najnowszy film z udziałem aktora - mowa o nowej wersji czarnej komedii Nawiedzony dwór.
Owen Wilson stracił dożywotnią wejściówkę na koncerty The Rolling Stones!
Okazuje się, że swego czasu aktor bardzo blisko przyjaźnił się z członkami zespołu The Rolling Stones. Wilson otrzymał nawet dożywotnią wejściówkę za kulisy na koncertach zespołu, niestety stracił ją... kilka godzin później!
Aktor był ostatnio gościem programu The Late Late Show With James Corden, w którym opowiedział o całej sytuacji. Muzyk wraz z przyjacielem udali się na koncert formacji w Argentynie, a Owen postanowił sprawdzić, co oznacza w praktyce pojęcie "pełny dostęp". Muzyk doszedł aż do samej sceny, na której własnie próbę miał Mick Jagger. Gdy wokalista zobaczył "intruza" przerwał wykon Jumpin’ Jack Flash i uciekł ze sceny. Aktor powiedział, że szybko zorientował się, że to on jest powodem takiego zachowania artysty i próbował się wycofać nie zwracając na siebie uwagi, nie było to jednak możliwe, gdyż był cały ubrany na biało. Niestety, bardzo szybko wpadł członek ekipy, który kazał mu się wynosić. Następnego dnia do aktora i jego kolegi zadzwonił ochroniarz zespołu, który poinformował, że przyjedzie, by odebrać im wejściówki. Wilson powiedział w rozmowie, że do dziś czuje zażenowanie z powodu tej sytuacji, całkowicie jednak rozumie podejście Jaggera. Zobacz wywiad na nagraniu!
Polecany artykuł: