Johnny Cash rozpoczął karierę muzyczną już w latach 50. i dość szybko udało mu się zostać zauważonym na terenie Memphis w stanie Tennessee, gdzie coraz bardziej rozwijało się i zdobywało coraz większą popularność brzmienie rockabilly. Już jedne z jego pierwszych kompozycji, czyli Fousom Prison Blues i I Walk the Line, spotkały się z dużym uznaniem, a te rosło tylko wraz z upływem lat. Choć w latach 80. popularność Casha nieco zmalała, powrócił on w wielkim stylu w kolejnej dekadzie, kiedy to połączył siły z producentem Rickiem Rubinem, efektem czego jest album American Recordings, który w tym roku skończył trzydzieści lat!
Na początku 1993 roku Johnny Cash miał okres między zakończeniem jednego kontraktu płytowego, a podpisaniem drugiego. Będący wówczas na scenie od niemal 40 lat artysta nagrał w LSI Studios demo z piosenkami, które pisał przez wiele lat. Właścicielami LSI byli wówczas córka Casha Rosey i zięć artysty, Mike Daniels. Johnny chciał wesprzeć rodzinę finansowo, a przy okazji nagrać kilka ważnych dla niego piosenek. Niedługo po owocnej sesji poznał producenta Ricka Rubina. Zarejestrowane nagrania trafiły wówczas na półkę, a panowie skupili się na owocnej współpracy, która ożywiła karierę Człowieka w czerni aż do końca jego życia.
Okazuje się, że w trakcie sesji nagraniowych do tego przełomowego wydawnictwa, artysta pracował nad jeszcze innym, którego jednak nie zdecydował się wydać. Materiał został jednak odkryty przez syna Casha, który uznał, że należy zaprezentować go światu.
Nigdy wcześniej niewydane kompozycje legendy ukażą się w tym roku!
Jak poinformował syn Johnny'ego Casha, John Carter Cash, odnalazł on nagrane przez swojego ojca w 1993 roku kompozycje, a kolejno przekazał je producentowi Davidowi „Fergiemu” Fergusonowi. Ten, wraz z dawnymi współpracownikami Casha, gitarzystą Martym Stuartem, nieżyjącym już basistą Davem Roe i perkusistą Petem Abbottsem, dokonał ich odreastaurowania, dzięki czemu możliwe było stworzenie z tych utworów pełnoprawnego albumu. Co ciekawe, gościnnie bluesową solówkę gitarową w Spotlight zagrał Dan Auerbach z The Black Keys!
Dzięki temu wszystkiemu jedenaście piosenek złoży się na wydawnictwo, zatytułowane Songwriter. Ujrzy ono światło dzienne 28 czerwca. Już teraz natomiast dostępny jest pierwszy utwór, promujący cały projekt. Posłuchaj poniżej kompozycji Well Alright. To optymistyczna piosenka o tym, że miłość można znaleźć wszędzie, nawet w pralni. Humorystyczny tekst i galopujący rytm to cechy charakteryzujące hity Casha z lat 50., takie jak Get Rhytm, Five Feet High and Rising, Cry! Cry! Cry! czy Big River
Chciałem, by były to piosenki, których większość ludzi nigdy nie słyszała. Te utwory pozwalają spojrzeć na niego, jak na znakomitego songwritera i głos Ameryki. Jednym z moich najważniejszych celów w ostatniej dekadzie jest upewnienie się, że historia zapamięta go jako wybitnego songwritera, by nim był. Bob Dylan mówi, że był jednym z największych w całej amerykańskiej muzyce i ja się z tym zgadzam. Chcę wysunąć to na pierwszy plan. Jego talent songwriterski pozwala Amerykanom poznać ich własną historię. Johnny Cash był bez wątpienia jednym z najprawdziwszych głosów, których możemy słuchać. Był też wyjątkowym twórcą, w którego piosenki możemy się zagłębiać – mówi John Carter.
