Kilka miesięcy temu Mike Shinoda powrócił na muzyczny rynek z nowym, solowym singlem. Muzyk zaprezentował mocny, rockowy kawałek Already Over, za którego bardzo dobre przyjęcie zdążył już podziękować fanom, szczególnie tym mocno ceniących sobie twórczość Linkin Park. Z okazji premiery Mike udzielił wywiadu dla magazynu "NME", w którym poruszonych zostało sporo tematów. Założyciel Linkin Park został chociażby zapytany o to, czy zespół ma jakieś plany na najbliższą przyszłość. Niestety, wokalista i raper uciął nadzieję fanów mówiąc, że grupa aktualnie nie ma w planach wydania żadnej reedycji, zupełnie nie poruszył przy tym kwestii ewentualnego powrotu formacji, która od ponad sześciu lat, czyli od śmierci Chestera Benningtona, pozostaje w stanie zawieszenia.
Współczesny zespół ze świata ciężkich brzmień, który zwrócił uwagę Mike'a Shinody
W tej samej rozmowie Shinoda został też zapytany o to, czy w świecie muzyki jest ktoś, w kim on sam widzi siebie z młodszych lat. Muzyk zaznaczył, że stara się raczej nawiązywać współprace z osobami, których osobowość czy podejście do pracy znacznie różnią się od jego własnego. Mike powołał się tu na swój projekt grania na żywo ze studia nagraniowego w towarzystwie młodszych, początkujących muzyków i artystek, o który dba, by był jak najbardziej różnorodny. Artysta wyróżnił jednak w tym miejscu Lynn Gunn z PVRIS, którą Shinoda określił jako "utalentowaną producentkę i autorkę tekstów", w podejściu do tworzenia której widzi wiele punktów wspólnych ze swoim własnym.
Kogo natomiast słucha na co dzień muzyk? W wywiadzie mówi on otwarcie, że nie do końca zwraca uwagę na gatunki, a na jego playlistę trafiają rzeczy, które po prostuna dany moment mu się podobają, przez co znaleźć można na niej chociażby Jeana Dawsona czy Brakence. Jest jednak pewna grupa, która szczególnie przypadła artyście do gustu. Mowa o zespole Sleep Token, który w tym roku stał się prawdziwą muzyczną sensacją. Mike powiedział, że te pierwsze wielkie zainteresowanie formacją nieco go do niej zniechęciło, jednak gdy już posłuchał jej muzyki, a szczególnie płyty Take Me Back To Eden, zrozumiał, z czego wynika ten powszechny zachwyt. Co ciekawe, Mike zwrócił uwagę na Sleep Token z polecenia prowadzącej wywiad, Liberty Dunworth, która powiedziała mu o grupie przy okazji poprzedniego spotkania.
To naprawdę byłaś ty? I naśmiewałem się z ciebie za to, pamiętasz? Pomyślałam: "Zawsze macie ten gorący zespół, którego wszyscy tak bardzo słuchają. To jest ten, którego słuchamy", a ja na to powiedziałem: "Dlaczego to zawsze musi być ten tak modny?" Potem poszedłem i posłuchałem go i powiedziałem: "Och! Rzeczywiście, słyszałem już ten zespół". Teraz wiem, dlaczego wszyscy o nich mówią, ponieważ ich nowa płyta jest naprawdę żądna przygód. To dla mnie dziwne w najlepszy sposób - mówi Mike w wywiadzie.
