W tym roku minęły już cztery lata od wielkiej wygranej zespołu Måneskin na Konkursie Eurowizji. Formacja wzbudziła ogromny rozgłos nie tylko wśród fanów i fanek tego wydarzenia, zwróciła na siebie również oczy innych części świata. Bardzo szybko po uzyskaniu statusu laureata włoska grupa rzuciła się w wir koncertowania i budowania sobie tym samym bazy fanów - i kontaktów - w różnych częściach globu.
Wysiłek ten się powiódł, a Måneskin otrzymali w 2023 roku nominację do nagrody Grammy dla 'Najlepszego Nowego Artysty'. Na fali sukcesu i rozgłosu, także w 2023 roku, ukazał się trzeci studyjny krążek zespołu. Za produkcję Rush! odpowiedzialny jest m.in. sam Max Martin, a gościnnie w przeboju Gossip pojawił się Tom Morello. Co prawda płyta zebrała mieszane opinie, nie przeszkodziło to jednak Måneskin temu, aby na swoje koncerty przyciągać prawdziwe tłumy.
Czas wracać na scenę?
Po tak intensywnym koncertowym czasie jesienią ubiegłego roku stało się jasne, że zespół robi sobie krótką przerwę. Choć ta nie została w żaden sposób wprost i oficjalnie zakomunikowana, to członkowie Måneskin, szczególnie Victoria De Angelis i Damiano David, zdecydowali się skupić na solowych projektach. Nie da się ukryć, że dobrze wyszedł na tym zwłaszcza wokalista. Damiano wiosną tego roku wydał debiutancki solowy album Funny Little Fears, który zapewnił mu nominacje do takich nagród, jak MTV VMA oraz wyprzedanie w części własnej trasy koncertowej. To David właśnie pytany o możliwy powrót Måneskin wskazywał, że ten z pewności nastąpi, jednak wydarzy się to wtedy, gdy wszyscy zainteresowani będą na to gotowi.
Czyżby jednak samopoczucie muzyków nie było wcale najważniejsze? Przekazały to włoskie media, powołując się na osobę niezwykle zbliżoną do obozu grupy, gdyż Alessandro De Angelisa, prywatnie ojca basistki kapeli, a zawodowo postaci, zajmującej się zarządzaniem prawami do wizerunku, marką i koncertami zespołu. To on miał stwierdzić, że włoska grupa stanie razem na scenie najpewniej jeszcze pod koniec tego roku, a już na pewno wiosną 2026 roku. Powodem takiego stanu rzeczy mają być jednak nie chęci, a... pieniądze! Okazuje się, że przerwa w Måneskin spowodowała, że znacząco ucierpiały dochody grupy, które teraz trzeba podreperować. Okazja będzie z pewnością odpowiednia, gdyż to właśnie w przyszłym roku mijać będzie 5 lat od przełomowej dla formacji wygranej dla Eurowizji.