Acid Drinkers będą świętować w przyszłym roku swoje czterdziestolecie! Formacja powstała w Poznaniu w 1986 roku z inicjatywy basisty i wokalisty Tomasza „Titusa” Pukackiego oraz gitarzysty Roberta „Litzy” Friedricha, a jej pierwszy skład uzupełnili gitarzysta Dariusz „Popcorn” Popowicz oraz perkusista Piotr „Chomik” Kuik, którego jednak szybko zastąpił Maciej „Ślimak” Starosta. Zespół oficjalnie zadebiutował cztery lata później krążkiem, zatytułowanym Are You a Rebel?. W kolejnych latach grupa zaczęła stawać się jedną z najważniejszych na rodzimej scenie heavy metalowej, zasłynęła ona również także z dość częstych zmian w składzie.
Fani i fanki nigdy nie ukrywali jednak, że mają szczególny sentyment do tego najsłynniejszego kształtu Acid Drinkers. Tym większa była ich ekscytacja, gdy w grudniu ubiegłego roku formacja zaczęła dawać do zrozumienia, że szykuje się jej powrót właśnie w składzie Titus-Litza-Popcorn oraz Ślimak. Pogłoski potwierdzono na początku tego roku, gdy ogłoszono, że zespół będzie główną gwiazdą tegorocznej Rockowizny.
Na tym jednak Panowie nie poprzestali! Już 4 października występem na warszawskim Torwarze rozpocznie się trasa "Return of the Varran Tour", z którą kapela zawita 8 listopada do wrocławskiej Hali Stulecia, a 20 grudnia zagra w Katowicach w tamtejszym Spodku. Na ten moment trasę zamyka pokaz, który ma się odbyć w Poznaniu w tamtejszym Pawilonie 3A MTP 13 marca 2026 roku.
Titus "Mellinie" o reaktywacji Acid Drinkers
Teraz nieco więcej o reaktywacji Acid Drinkers opowiedział Titus w "Mellinie" Eski ROCK. Muzyk pojawił się w talk show przy okazji koncertów, zbliżającej się trasy, ale także wznowienia książki Raport o Acid Drinkers Leszka Gnoińskiego.
Prowadzący "Mellinę" Marcin Meller już na początku rozmowy zapytał swojego gościa o to, kiedy dokładnie pojawił się pomysł na reaktywację, przypominając jego słowa jeszcze z 2023 roku, kiedy to w jednym z wywiadów mówił on, że nie widzi opcji na to, aby Litza wrócił do Acid Drinkers. Titus wyjaśnił, że sprawy nabrały innego wymiaru w 2024 roku, a on zwyczajnie "złamał" wcześniej dane słowo. Okazuje się, że największy wpływ na wszystko miał Ślimak i jego propozycja, aby Titus, Popcorn i Litza dołączyli do zespołu Flapjack na scenie podczas jednego z jesiennych koncertów i zagrali razem coś Acid Drinkers. Jak już wiemy, do występu doszło i to po nim Panowie przegadali temat. Do prób składu doszło w grudniu, a reszta, jak to wiemy, jest już historią. Co ciekawe, basista pytany o to, dlaczego wcześniej nie chciał reaktywacji AD stwierdził, że nie wie, z czego to wynika, a on zawsze ufa swojej intuicji.
Titus dodał, że zdawał sobie sprawę, że grupa - i to z Litzą w składzie - w końcu wróci na scenę, że ten moment nadchodzi, nie robił on jednak nic konkretnego, aby do reaktywacji Acid Drinkers doszło w tym konkretnym momencie. Muzyk wyjaśnia, że choć gitarzysta od dawna nie był w grupie, to mieli stały kontakt i wspierali się.
Będzie nowa muzyka?
Meller nie odpuszczał i próbował dowiedzieć się, czy są szanse na to, aby na fali koncertów formacja wydała nową muzykę. Titus nie miał zamiaru owijać w bawełnę i wyznał, że rozmawiali w obozie Acid Drinkers o szansach na nowy materiał. Basista stwierdza jednak, że takowy nie powstanie, dopóki wszyscy razem nie poczują, że mają swoim fanom i fankom coś naprawdę mocnego do zaoferowania. Titus wykluczył także opcję nagrania i wydania czegoś nowego tylko po to, aby wstrzelić się w czyjeś oczekiwania lub aby dzięki temu zarobić jakieś pieniądze.
Rock and rolla się robi z pewnego powodu. Żeby grać rocka, robić rocka, trzeba, coś musi Cię pchnąć [...] - stwierdził Titus w "Mellinie" Eski ROCK.