Jak podążać w stronę sukcesu - w pośpiechu, czy bez? Måneskin - “RUSH!” [RECENZJA]

i

Autor: Materiały prasowe Recenzja albumu "RUSH!" Måneskin

Jak podążać w stronę sukcesu - w pośpiechu, czy bez? Måneskin - “RUSH!” [RECENZJA]

2023-01-23 10:37

Niecałe dwa lata po premierze ostatniej płyty, włoska sensacja muzyki, grupa Måneskin powróciła z nowym albumem. Formacji bardzo szybko udało się wypłynąć na światowe wody, a na najnowszym wydawnictwie połączyła ona siły z największymi nazwiskami w branży, bez wątpienia po to, by udowodnić, że nie są jednorazowym przypadkiem i mogą więcej. Udało się?

Choć zespół Måneskin powstał w 2016 roku i bardzo szybko zdobył sławę w rodzimych Włoszech, to na międzynarodowy rozgłos przyszło mu czekać kolejne pięć lat. W 2021 roku formacja wygrała prestiżowy Festiwal Piosenki Włoskiej w San Remo, dzięki czemu automatycznie stała się reprezentantem tego kraju na Eurowizji. Zespół wystąpił na konkursie z przebojowych, rockowych numerem “Zitti e buoni”, którym udało jej się wygrać całe wydarzenie. Damiano David, Victoria De Angelis, Thomas Raggi i Ethan Torchio bardzo szybko zwrócili na siebie uwagę nie tylko swoim brzmieniem, ale też charakterystycznym stylem, żywcem wyjętym z epoki glam rocka. Odbierając statuetkę Damiano krzyknął do mikrofonu: “Chcemy powiedzieć całej Europie, całemu światu, że rock and roll nigdy nie umrze!”.

Pokażemy Wam, czym jest współczesny rock and roll

Jak obiecali, tak zrobili. O zespole stało się bardzo głośno niemal natychmiast na całym świecie, a ich numery i wydane dotąd projekty zaczęły podbijać platformy streamingowe i listy przebojów. Grupa poszła za ciosem - wyruszyła w trasę po całym świecie, wydała teledysk do uwielbianego przez fanów “I WANNA BE YOUR SLAVE” i zaczęła nawiązywać kontakty w środowisku - w remixie numeru udzielił się sam Iggy Pop. Stało się oczywiste, że do sukcesu konieczny jest podbój amerykańskiego rynku, a ten stał się możliwy dzięki popularności coveru “Beggin’”, który zdobył kilka prestiżowych amerykańskich statuetek. Måneskin bardzo szybko powrócili z nową muzyką - kawałki “Mammamia”, “Supermodel” i “The Loneliest” zyskały sympatię fanów - było oczywiste, że nowy krążek zbliża się wielkimi krokami.

Album zatytułowany “RUSH!” (ang. Pośpiech) został zapowiedziany w październiku 2022 roku i wydany w piątek 20 stycznia kolejnego roku, premiera poprzedzona została ukazaniem się singla “Gossip”, nagranego z gościnnym udziałem Toma Morello. Na krążek złożyło się w sumie aż siedemnaście piosenek, z czego tylko trzy śpiewane po włosku. Decyzja ta, choć może nie podobać się części fanom, jest całkowicie zrozumiała - to anglojęzyczne numery kapeli zyskały na świecie największe uznanie, powszechnie utarło się też, że żeby podbić amerykański rynek, trzeba śpiewać po angielsku.

Måneskin dla Eska Rock!

Stworzyć własny świat

Måneskin bardzo intensywnie pracowali nad swoim pierwszym międzynarodowym albumem, połączyli siły z największymi nazwiskami w branży - Max Martin, Captain Cuts czy Mattman i Robin - w czasie sesji nagraniowych miało powstać nawet 50 piosenek. W wywiadach, poprzedzających wydanie “RUSH!”, muzycy nie ukrywali, że w całym procesie twórczym bardzo inspirowali się grupą Radiohead i chcieli stworzyć każdej kompozycji własny, wyjątkowy świat - co z tego wyszło?

Krążek otwiera szybko wpadający w ucho kawałek “OWN MY MIND” z niezwykle chwytliwym refrenem, opatrzonym chrapliwym głosem Damiano - dobra, rockowa pozycja z popowym, radiowym zacięciem, gdzie na pierwszy plan wysuwa się perkusja. Podobny klimat serwują nam “BABY SAID”, “READ YOUR DIARY” i “FEEL”, przypominające klimatem chociażby The Killers. W kontekście “SUPERMODEL” - gotowego materiału na radiowy hit, można powiedzieć przede wszystkim to, że jest on muzycznym zobrazowaniem idei “amerykańskiego snu”. Napędzany brzmieniem kalifornijskiego rocka, bardzo kojarzący się z dokonaniami Red Hot Chili Peppers, stał się idealnym kandydatem na singiel, ale też przedmiotem dyskusji co do tego, w jakim kierunku podąża dalej formacja. Fani “Zitti e buoni” i ogólnego klimatu “Teatro d'ira: Vol. I” też znajdą coś dla siebie - kawałek “LA FINE” w aranżacji bardzo przypomina kluczowy dla kariery zespołu utwór. Jest więc różnorodnie.

Genialnie na albumie wypada “GOSSIP”, gdzie gościnnie pojawił się Tom Morello. Od samego początku zespół spotyka się z ostrymi słowami krytyki - zarzuca się mu hipokryzję, naśladowanie uznanych już artystów, nadmierne zwracanie na siebie uwagi dość ekscentrycznym wizerunkiem i zachowaniem, część odbiorców twierdzi także, że nie tworzą oni prawdziwej muzyki rockowej (cokolwiek by to miało znaczyć i ktokolwiek miałby o tym decydować). To właśnie z tym poglądem grupa dyskutuje w świetnym “GOSSIP” (solo Morello, bajka!):

Sip the gossip, drink 'til you choke

Sip the gossip, burn down your throat

You're not iconic, you are just like them all

Don't act like you don't know.

“GASOLINE” to numer, obok którego nie można przejść obojętnie - świetny, dudniący bas Victorii i angażujący tekst zwracają uwagę przede wszystkim. Utwór jest już dobrze znany fanom - jego fragmenty grupa publikowała w swoich social mediach, gdy wybuchła rosyjska wojna na Ukrainie, stał się on częścią projektu “Stand Up for Ukrainie”. Przejmujący refren ze zwielokrotnionym dźwiękiem idealnie stwarza nastrój stadionowego przeboju, wielkiego hymnu. Przypadnie do gustu fanom Muse.

Hołd dla korzeni

Na “RUSH!” kapela bawi się chyba każdym rodzajem klasycznych mocniejszych brzmień, nie mogło więc zabraknąć też punkowych i punk rockowych klimatów. Te dostajemy za sprawą chociażby “BLA BLA BLA”,”MAMMAMIA” czy”DON’T WANNA SLEEP”,  jednak dopiero w “KOOL KIDS” nabierają one prawdziwej mocy, stają się rzeczywistym powrotem do korzeni, do lat 70. - nic więc dziwnego, że numer ten cieszy się mianem koncertowego ulubieńca. Klasyczny punk rock, to także śpiewany w języku włoskim utwór o kontrowersyjnym tytule “MARK CHAPMAN”, który tu ma znaczenie metaforyczne. W warstwie tekstowej opowiada on o gwieździe, prześladowanej przez obsesyjnego fana - to najszybszy numer, jaki kapela nagrała w całej swojej karierze. 

Zespół słynie też ze świetnych ballad, nie mogło ich na nowym wydawnictwie zabraknąć. “THE LONELIEST”, wydany jako trzeci oficjalny singiel, to genialne nawiązanie do tradycji rockowych ballad miłosnych, rodem z lat 80., nieco bardziej współczesne brzmienie ma “TIMEZONE” ze świetnym solo Thomasa (to naprawdę uzdolniony gitarzysta, świat powinien poświęcić mu zdecydowanie więcej uwagi!). Akustyczny, intymny “IF NOT FOR YOU”, zawierający orkiestrową partię, nabiera mocy wraz z każdą sekundą, stając się jednym z najpiękniejszych punktów na płycie. W tym samym kierunku podąża zmysłowy “IL DONO DELLA VITA”.

Klimat światła księżyca

Choć po pierwszym przesłuchaniu miałam wrażenie, że “RUSH!” jest dość przeciętnym albumem, zaczęłam zmieniać zdanie wraz z kolejnym odsłuchem. Płyta jest różnorodna, miejscami lepsza, momentami nużąca, całościowo, jako pełnoprawne, pierwsze międzynarodowe wydawnictwo Måneskin, wypada jednak naprawdę dobrze. Całość ma klimat dużo bardziej przyjazny i ewidentnie skierowany do grania w stacjach radiowych, wszystkie utwory, które trafiły na tracklistę mają także ambicję, by wspaniale wypadać na żywo. Należy pamiętać o tym, że członkowie zespołu są bardzo młodzi, na dobrą sprawę dopiero zaczęli karierę na tak wielką skalę, starają się odnaleźć w tym świecie, równocześnie zachowując swój własny klimat “światła księżyca”. Stworzyli swój własny świat, na który złożyły się mikroświaty, w postaci pojedynczych utworów, gdzie o każdym można powiedzieć (czy napisać) coś innego - ich główne założenie zostało więc spełnione. Formacja najpewniej w kolejnych latach kariery dalej będzie eksperymentować z brzmieniem, co jest całkowicie normalne, a wręcz pożądane. Zabrakło mi na “RUSH!” większej ilości kompozycji, śpiewanych w języku włoskim - mam wrażenie, że to właśnie wtedy grupa brzmi najbardziej wiarygodnie, sprawia wrażenie, jakby czuła się najbardziej komfortowo. W stronę sukcesu nie ma się co spieszyć, biorąc pod uwagę Måneskin, on już nadszedł. Grupa ewidentnie ma apetyt na dużo więcej i nie mam wątpliwości, że w pewnym momencie się to wydarzy - a “RUSH!” jest dobrym krokiem w tym kierunku.

Najlepsze numery z albumu: "THE LONELIEST", "KOOL KIDS", "GASOLINE", IF NOT FOR ME", "GOSSIP", "OWN MY MIND", "LA FINE", "SUPERMODEL"

Ocena: 7/10