Choć zespół Limp Bizkit wydał swój wciąż najbardziej aktualny album studyjny, czyli Still Sucks cztery lata temu, to niemal praktycznie nie schodzi ze sceny. Formacja nadal jest w trakcie swojej najnowszej trasy koncertowej - przypominamy, że w ramach "LOSERVILLE 2025" ta wystąpiła pod koniec marca w łódzkiej Atlas Arenie.
Kapela uznawana jest, i to z wielu powodów, którym ciężko zaprzeczyć, za prawdziwą ikonę brzmienia nu metalu. Nie dziwi więc, że kolejne koncerty Limp Bizkit przyciągają tłumy, a według danych, udostępnionych przez Live Nation, formacja jest jedną z najczęściej angażowanych do roli headlinera na światowych festiwalach.
Walka z dronem na koncercie Limp Bizkit!
W niedzielę 17 sierpnia, a więc na trzy dni przed dniem, kiedy to Fred Durst świętuje swoje pięćdziesiąte piąte (!) urodziny, formacja wystąpiła w Turcji, a dokładniej to w Stambule.
To właśnie podczas tego pokazu doszło do zdarzenia, które oczywiście zostało uwiecznione na nagraniach, które błyskawicznie obiegły sieć i stały się niemal wiralem. Już pod koniec występu, podczas wykonywania kultowego Take a Look Around, w pobliżu głowy śpiewającego Freda Dursta pojawił się... dron. Urządzenia te stają się coraz częściej i bardziej powszechnie wykorzystywane w różnych sytuacjach, w tym także na koncertach. Pozwalają one rejestrować tego typu wydarzenia z różnych, bardziej atrakcyjnych perspektyw, niż zwykła kamera czy aparat telefonu komórkowego.
Obecność małego drona nad sceną nie spodobała się jednak frontmanowi Limp Bizkit. Udostępnione w sieci nagrania wyraźnie pokazują, że Fred Durst najpierw uważnie przygląda się dronowi, przywołuje go do siebie palcem, a kolejno powala urządzenie jednym uderzeniem mikrofonu. Już po wszystkim wokalista zwrócił się do ochroniarza, aby ten zabrał sprzęt i rzucił jego resztki w tłum.
Zobacz sytuację na poniższym nagraniu.