"Fred Durst z Limp Bizkit ma najseksowniejszy głos". Tak uznała strona SeatPick
W sieci ostatnio pojawiły się bardzo ciekawe wyniki badania, które zostało przeprowadzone przez stronę z biletami SeatPick. Jej twórcy postanowili sprawdzić, który artysta bądź artystka (spośród tych, którzy wystąpią na tegorocznych festiwalach w Wielkiej Brytanii) ma... najseksowniejszy głos. Oparli się oni na danych z 2012 roku, z których wynikało, że najseksowniejszy męski głos ma częstotliwość 96Hz, z kolei żeński – 223,25Hz.
Ostateczne wyniki, które udostępniła strona SeatPick, mogły wiele osób zaskoczyć. Okazało się, że w tym zestawieniu wygrał... Fred Durst z Limp Bizkit.
W badaniu stwierdzono, że średnia częstotliwość głosu Dursta wynosi 96.8 Hz (do ideału brakuje mniej niż procent). W TOP10, oprócz wokalisty Limp Bizkit, znaleźli się także:
- 2. Lola Young (1,84 proc. odstępstwa od ideału)
- 3. Kele Okereke z Bloc Party (2,35 proc.)
- 4. Drake (3,15 proc.)
- 5. Olivia Rodrigo (3,18 proc.)
- 6. Jeff Lynne z Jeff Lynne's ELO (3,39 proc.)
- 7. PartyNextDoor (3,54 proc.)
- 8. Jacob Slater z Wunderhorse (3,90 proc.)
- 9. Dylan Minnette z Wallows (4,12 proc.)
- 10. Nile Rodgers (4,49 proc.)
Wspomniana lista obejmuje łącznie 63. miejsca. W zestawieniu znaleźli się też m.in. Neil Young (36. pozycja), Simon Neil z Biffy Clyro (39.), Oli Sykes z Bring Me The Horizon (43.), Rod Stewart (52.), Sting (58.) czy Alanis Morissette (63.).
Z pełnymi wynikami można się zapoznać w tym miejscu.
Muzycy Limp Bizkit pracują nad nowym albumem
Wygląda na to, że w niedalekiej przyszłości (może jeszcze w 2025?) ukaże się nowy studyjny album grupy. Muzycy pracują obecnie nad kolejnym wydawnictwem (dowodem zdjęcia udostępniane w mediach społecznościowych). Amerykańska formacja na ten moment ma na koncie sześć albumów. Dyskografię Limp Bizkit wciąż zamyka Still Sucks z 2021 roku.