5 kwietnia to od już trzydziestu lat niezwykle przykry dzień dla wszystkich fanów i fanek ciężkich brzmień. W 1994 roku właśnie wtedy życie odebrał sobie, będący wtedy na szczycie sławy wraz ze swoim zespołem, Nirvaną, Kurt Cobain. Muzyk popełnił samobójstwo przez postrzał w głowę w wieku zaledwie 27 lat. Osiem lat później, również 5 kwietnia, w wyniku zażycia tzw. "speedball" zmarł Layne Staley, nieodżałowany wokalista Alice in Chains.
Kilka dni temu cały świat oddawał hołdy nieżyjącym legendom grunge'u. Kilka słów na temat Layne'a napisali w social mediach obecni muzycy grupy, w której śpiewał. Kurtowi zaś szczególny wyraz pamięci dała jego córka, Frances Bean Cobain.
Córka Kurta Cobaina oddała mu hołd
31-letnia obecnie kobieta nie mała nawet dwóch lat, gdy jej ojciec odebrał sobie życie. Frances Bean była za to jedną z adresatek listu pożegnalnego, który tuż przed śmiercią napisał Kurt.
Teraz córka artysty zdecydowała się zabrać głos w swoich social mediach, by właśnie w dniu 30. rocznicy śmierci Kurta oddać mu wzruszający hołd. Frances Bean zamieściła serię zdjęć, a z jej opisu wynika, że drugie i trzecie przedstawiają ją i Cobaina po raz ostatni razem, kolejne zaś prezentują Kurta z czasów dzieciństwa, a pierwsza fotografia przedstawia dłonie muzyka, sfotografowane przez jego przyjaciela i ojca chrzestnego Frances Bean, Michaela Stipe'a z grupy R.E.M.
Dalszą część wpisu kobieta poświęca na rozważania na temat żałoby i jej osobistych zmian postaw wobec tego stanu. Frances Bean nie ukrywa, że bardzo chciałaby móc poznać swojego tatę, znać jego głos, nawyki, to, jak pachniał, czy wiedzieć, jakby zachował się w danej sytuacji. Kobieta pisze dalej, że odejście jej ojca było dla niej prawdziwą lekcję tego, czym jest śmierć i strata, na końcu zaś zamieściła fragment jego pożegnalnego listu.
Krist Novoselic wspomina Kurta Cobaina
Uczcić pamięć o przyjacielu zdecydował się także Krist Novoselic. Były basista Nirvany udzielił wywiadu dla "MOJO", w którym wspomniał koncerty grupy i to, jak na scenie zachowywał się Kurt.
To Kurt – to on miał tę charyzmę, tę intensywność, która była i nadal jest fascynująca dla ludzi. Miał przy tym talent do melodii. Coś przychodziło z samej głębi, z wnętrza - powiedział Krist w wywiadzie.