Muzycy Pearl Jam zaprosili na scenę fana. Zagrał z nimi na gitarze
Formacja Pearl Jam, nie tak dawno, zakończyła tegoroczną trasę koncertową po Europie w ramach promocji albumu "Dark Matter". Muzycy dali m.in. dwa występy w hali Palau Sant Jordi w Barcelonie. Podczas drugiego koncertu grupa spełniła marzenie jednego z fanów. I zaprosiła go na scenę, aby wspólnie wykonać utwór "Yellow Ledbetter".
Szczęśliwcem okazał się Carlos Zamorano, który przeleciał ponad 11 tys. kilometrów, aby zobaczyć na żywo Pearl Jam. Chilijczyk pojawił się na pierwszym koncercie z następującym transparentem: "Proszę, pozwólcie mi zagrać 'Yellow Ledbetter' na gitarze".
Wokalista Eddie Vedder zauważył w pewnym momencie wspomnianą tabliczkę, wziął ją i dopisał: "graj dalej". Carlos jednak nie dał za wygraną. Na drugi koncert w Barcelonie przybył z nowym transparentem: "Przysięgam, jestem dobry w graniu na gitarze". Vedder nie tylko go rozpoznał, ale wyjaśnił ze sceny, że mu się śnił i jest to znak.
Gdy koncert PJ zbliżał się do końca, a zespół przygotowywał się do zagrania "Yellow Ledbetter”, ostatniego utworu w setliście, wokalista spojrzał na fana i go zapytał: "Naprawdę umiesz grać na gitarze?".
Odpowiedź była oczywista, a szczęśliwy Carlos został zaproszony przez muzyków na scenę w barcelońskiej hali. Jak sobie poradził? Sprawdźcie to w poniższym wideo:
Sam zainteresowany skomentował ten niezwykły moment w swoim życiu za pośrednictwem wpisu na Instagramie. "Myślę, że nie ma słów, które mogłyby oddać to, co znaczyła dla mnie ta chwila i radość z oglądania tych obrazów. To było spełnienie marzeń, bardzo mi się podobało" – napisał.
Teraz formacja ma kilkutygodniową przerwę od występowania i promowania tegorocznego krążka "Dark Matter". Muzycy wrócą na trasę dopiero w drugiej połowie sierpnia. Najpierw będą koncertować w Stanach Zjednoczonych, a później odwiedzą także Australię.