Eddie Van Halen podarował kiedyś Jerry'emu Cantrellowi... garaż pełen sprzętu muzycznego
W 1991 roku formacja Van Halen zaprosiła muzyków Alice in Chains na wspólną trasę koncertową. Wybór padł na nich, bo wokalista Sammy Hagar zachwycił się teledyskiem do kompozycji Man in the Box, który często leciał w telewizji.
Dla członków Alice in Chains był to niewątpliwie skok na głęboką wodę. Ostatnio wspomnieniami do tamtego okresu wrócił wokalista i gitarzysta Jerry Cantrell. Opowiedział on m.in. o swoim pierwszym spotkaniu z gitarzystą Eddie'em Van Halenem.
– Wydarzyło się to tuż przed naszym wyjściem na scenę. Stał w fosie pod sceną ze swoją żoną Valerie i małym Wolfiem na rękach. Miał przewieszoną gitarę i zapytał mnie, co słychać. Pomyślałem: "Chyba sobie żartujesz!". To był prawdopodobnie najgorszy występ w moim życiu. Nie mogłem przestać myśleć o tym, że on tam stoi – powiedział Cantrell w rozmowie dla Gibsona.
Muzycy szybko się ze sobą zaprzyjaźnili. Cantrell, zachwycony sprzętem starszego kolegi po fachu, zapytał go półżartem, czy mógłby załatwić mu jakąś zniżkę na sprzęt. Reakcja Van Halena była natychmiastowa i... dość zaskakująca.
W 1992 po zakończeniu trasy na Cantrella czekała niespodzianka. Kiedy muzyk Alice in Chains wrócił do domu, w którym mieszkał ze swoim menedżerem, Kellym Curtisem, ten przywitał go z dość nietęgą miną. – Powiedział do mnie: "Hej, stary, witaj w domu. Miałeś udaną trasę? Teraz możesz się zrelaksować. A tak przy okazji, mógłbyś posprzątać mój garaż? Chciałbym tam wstawić swój samochód". Zapytałem, o co mu chodzi, a on na to: "Eddie Van Halen wypełnił mój garaż sprzętem dla ciebie. Od miesięcy nie widziałem tam swojego auta!" – dodał Jerry Cantrell.
Co dalej z Alice in Chains? Jerry Cantrell zabrał głos w tym temacie!
W 2018 na rynku ukazał się Rainier Fog, ostatni – jak dotąd – studyjny album formacji Alice in Chains. Czy w niedalekiej przyszłości muzycy planują w końcu nagranie kolejnego wydawnictwa? Głos w tym temacie postanowił zabrać Jerry Cantrell.
– Prawdopodobnie na początku przyszłego roku znowu się temu wszystkiemu przyjrzymy i zdecydujemy, co zrobimy – czy wejdziemy do studia, żeby nagrać kolejną płytę, czy zagramy jakieś koncerty. A może zrobimy jedno i drugie – przyznał muzyk w rozmowie dla portalu cleveland.com.