Pod koniec kwietnia oficjalnie stało się jasne, że gremium Rock & Roll Hall of Fame w końcu zdecydowało się docenić zespół Soundgarden i włączyć ikonę grunge'u do "hali sław". Do ceremonii zostało jeszcze co prawda dobrych kilka miesięcy, jednak o formacji w ostatnim czasie jest wyjątkowo głośno.
Nie da się nie zauważyć, że w dużej mierze odpowiada za to temat niewydanego wciąż, nagranego na krótko przed samobójczą śmiercią Chrisa Cornella albumu zespołu. O istnieniu takiego wydawnictwa wiadomo od lat, a to ze względu na konflikt, do jakiego doszło w 2019 roku między żyjącymi członkami Soundgarden, a wdową po wokaliście. Strony nawzajem oskarżały się o ukrywanie taśm i chęć czerpania z nich zysków. Choć w 2023 roku pojawiły się wieści, jakoby wszystkim udało się dojść do porozumienia, to nowej muzyki wciąż nie ma. Nie da się nie zauważyć, że sami zainteresowani ostatnio wyjątkowo często dają do zrozumienia, że może się to zmienić w najbliższej przyszłości.
Ben Shepherd wspomina Chrisa Cornella - i porusza temat ostatniej płyty Soundgarden
Po tym, jak Kim Thayil w wywiadzie dla "Rolling Stone" stwierdził, że bardzo mu zależy na to, by materiał w końcu ujrzał światło dzienne, o krok dalej poszedł Ben Shepherd. Basista 18 maja, a więc w 8. rocznicę śmierci Chrisa Cornella, zamieścił za pośrednictwem mediów społecznościowych zespołu poświęcony mu wpis. Muzyk nie tylko oddaje hołd zmarłemu koledze opisując, jak dużym ten był dla niego wsparciem, ale wspomina również o tym tak wyczekiwanym, ostatnim albumie Soundgarden - a nawet zdradził tytuł jednego z utworów! Wskazał on na kompozycję The Road Less Traveled, której autorami mają być Chris i Matt Cameron. Jak pisze Ben, już samo słuchanie głosu Cornella przynosi jemu - i wie, że wielu innym osobom na świecie - konieczne ukojenie. Shepherd zaznacza, że samo wydawnictwo nie ma jeszcze tytułu, wskazuje jednak, że trafią na nie utwory wyjątkowe, niezwykle emocjonalne, które na sesje przyniósł właśnie wokalista.
Kiedy czekam, aż mój syn Noah wyjdzie dziś ze szkoły, myślę o... właściwie to utkwiło mi w głowie i jest tam od wczesnego ranka jak dumny ptak wiosenny, [...], to piosenka "The Road Less Traveled", którą Chris i Matt napisali na nasz album, który jeszcze nie ma tytułu, jednak samo słuchanie głosu Chrisa pomaga, wiem, że zrobił to dla każdego, kogo znał... pomaga im, zrobił to dla mnie, pełen wątpliwości i wdzięczności, a samym swoim tonem wiedział, przez co przechodzę i wybaczył mi, jak zawsze robił, nawet gdy stawał się starszy. To w tym momencie nagrywania wszystkich naszych poprzednich albumów odczuwałbym przytłaczający podziw, koleżeństwo, moc kreatywności, nawet majestat i miłość, od muzyki i moich kolegów z zespołu... i myślę, że po prostu czystą siłę życiową. [...] Jak potok światła szalejący swobodnie w stronę nieba. Ta czysta siła życiowa, kiedy słyszę, jako fan... i członek zespołu, piosenkę lub dwie, które Chris stworzył kilka lat temu, a które w moich uszach i na palcach zamieniają się w pełnowymiarowy utwór Soundgarden, to tak, jakbym poczuł, jak lodowiec odpada mi od piersi - brzmi fragment wpisu Bena.
