Aplikacje randkowe w pewnym momencie stały się miejscem spotkań w jednym, określonym celu. Dobrze myślicie, chodzi o seks i chociaż nie wszystkie aplikacje do tego się sprowadzały, to te w których można było spotkać się na szybki seks, cieszyły się największą popularnością.
Lalki erotyczne będą posiadały sztuczną inteligencję i bioniczne penisy
Jedną z takich aplikacji był Tinder, który dostarczał również ogromnej ilości memów, głównie z opisami profili użytkowników. Jednak, jedna z najnowszych aplikacji przebija Tindera w swojej formie i to bardzo.
Chodzi o aplikację LegalFling, która została stworzona po fali oskarżeń o molestowanie i jest poniekąd odpowiedzią na akcję #metoo. Jak to działa?
Aplikacja paruje ze sobą osoby, które mają spotkać się w wiadomym celu, jednak przed stosunkiem system zapisuje, że obie strony wyraziły chęć uprawiania seksu. Dodatkową funkcją jest opcja ukazywania wspólnych preferencji partnerów, dzięki porównaniu informacji. Mówiąc najprościej, LegalFling pokazuje co oboje partnerzy lubią najbardziej, wiadomo by nie było nieporozumień.
Badacze podkreślają, że rozwój technologiczny prowadzi nas w miejsce, w którym relacje międzyludzkie będą tak naprawdę opierały się na aplikacjach i cyfrowych preferencjach.
Gdzie jest punkt G? Czy rozmiar ma znaczenie? Gwiazda porno odpowiada na pytania o seksie