Zak Starkey to jedno z najczęściej przewijających się w mediach nazwisk w ostatnich tygodniach. Prywatnie syn samego Ringo Starra poszedł w ślady znanego ojca i również zajął się grą na perkusji. Największy przełom w karierze Zaka nastąpił w 1996 roku, kiedy to został on koncertowym bębniarzem w The Who. Nazwisko muzyka powróciło w 2004 roku, wraz z jego dołączeniem do koncertowego składu Oasis.
Dziś już jednak Starkey nie może pochwalić się faktem bycia członkiem żadnej z tych formacji. Oasis za chwilę kończy swoją piętnastoletnią przerwę i zaczyna trasę koncertową, jednak z Joeyem Waronkerem za bębnami. W przypadku The Who doszło do jeszcze większych zawirowań. Kilka tygodni temu grupa poinformowała o zakończeniu współpracy z muzykiem, a w tle pojawiały się pogłoski o tym, że nie do końca dogaduje się on z wokalistą Rogerem Daltreyem. W końcu Pete Townshedn ogłosił, że zaszła pomyłka, a Zak dalej gra w The Who, szybko jednak słowa te odwołał. Teraz perkusista ponownie odniósł się do tematu.
Zak Starkey o wyrzuceniu go z The Who
Bębniarz zamieścił nowy wpis w swoich mediach społecznościowych. W kilku zdaniach Starkey zdradził, że kilka dni temu odbył rozmowę telefoniczną z Daltreyem, podczas której ten miał mu oznajmić, że nie tyle odchodzi z zespołu, co na... emeryturę, aby skupić się na własnych projektach. Zak pisze, że wytłumaczył mu, że nie ma w planach emerytury i właśnie zakończył nagrania z grupą Mantra Of The Cosmos, która wyda singiel i z którą będzie przez chwilę koncertował, ale za kilka tygodni będzie wolny. Na to wszystko Roger miał się jedynie nieco zdziwić i tak miała się zakończyć ich "pogawędka".
Na samym końcu, nie wiadomo, czy na poważnie, czy raczej ironizując, Starkey dopisał: "Tak to zostawiliśmy – w dobrych stosunkach i jak świetni przyjaciele, jak zawsze. Trzeba kochać tych facetów. Jak mawiała moja mama: "Oszałamiający umysł!!".
Oasis bez Starkeya
Już nie w social mediach, a w rozmowie z "BBC Breakfast" perkusista odniósł się także do reaktywacji Oasis i nadchodzącej trasy koncertowej zespołu. Co ciekawe, Zak nie kryje rozczarowania, że Noel i Liam Gallagher nie skontaktowali się z nim i nie zaproponowali mu udziału w występach. Jak mówi, napisał nawet do kolegów po fachu, ale rozumie także, że dużo lepiej jest startować z zupełnie nowym muzykiem w składzie.
Starkey zaznacza jednak, że nie ma żadnego żalu do braci Gallagher i stwierdził, że Oasis to "największy rock and rollowy zespół jego pokolenia".