Za Limp Bizkit naprawdę intensywny koncertowy czas. Jesienią ubiegłego roku formacja ogłosiła szczegóły swojej nowej trasy koncertowej. W ramach "LOSERVILLE 2025 with LIMPBIZKIT & Special Guests" ikony nu metalu pojawiły się w marcu w łódzkiej Atlas Arenie, by tam porwać polską publikę w rytm największych przebojów z Break Stuff, My Generation, Rollin' (Air Raid Vehicle), My Way oraz Behind Blue Eyes na czele.
Także w tym roku formacja została jednym z gości specjalnych na wciąż trwającej "M72 World Tour" Metalliki. Limp Bizkit pojawili się na kilku wybranych pokazach w ramach nowej serii występów jako jedna z grup rozgrzewająca publikę przed pojawieniem się na scenie głównej gwiazdy.
James Hetfield razy dwa!
W piątek 27 czerwca Limp Bizkit zagrali swój ostatni set na trasie Metalliki. To właśnie ten moment postanowił wykorzystać gitarzysta kapeli. Wes Borland od samego początku słynie z niezwykle charakterystycznego wizerunku, na który składają się kostiumy, maski, peruki czy wykorzystywanie farb do malowania twarzy.
Na pokazie w Empower Field w Mile High w Denver w Kolorado Wes osiągnął zupełnie nowy poziom swojej kreatywności. Muzyk pojawił się na scenie jako nieco bardziej makabryczna wersja... młodego Jamesa Hetfielda! Wes ubrany był w charakterystyczną blond perukę, miał też na sobie koszulkę z napisem "Metal Up Your Ass", odtwarzając tym samym typowy dla lat 80. wizerunek frontmana Metalliki. Towarzyszący temu outfitowi makijaż przedstawiający czaszkę nadawał całości naprawdę szczególnego charakteru.
W sieci natychmiastowo zaroiło się od zdjęć i nagrań z Borlandem w roli głównej. To, jak prezentował się Wes na koncercie możesz sprawdzić poniżej!