The Cult zawiesza działalność koncertową. "To czas, aby naładować nasze duchowe baterie"
The Cult to kultowa formacja, która powstała w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych. Od samego początku w jej składzie znajdują się wokalista Ian Astbury oraz gitarzysta Billy Duffy. Zespół zadebiutował na rynku w 1984 albumem Dreamtime. Początkowo muzycy proponowali klimaty post-punkowe i gotyckie, jednak ich twórczość później wyewoluowała w kierunku klasycznego rocka.
Grupa, z przerwami, działa na rynku już od czterech dekad i ma na swoim koncie łącznie jedenaście albumów (dyskografię The Cult, na ten moment, zamyka krążek Under the Midnight Sun, który ukazał się w 2022).
Obecnie zespół jest w trakcie trasy koncertowej po Ameryce Północnej. Po niej muzycy zamierzają... zrezygnować z występów na żywo na czas nieokreślony. Oficjalne oświadczenie w tym temacie pojawiło się w mediach społecznościowych The Cult.
– Matka Natura ma cykl zmian i ewolucji, który jest nieunikniony. Fazy księżyca się zmieniają, przypływy i odpływy następują. Zmiana jest konieczna do tworzenia i odrodzenia. Mając to na uwadze, po pozostałych datach naszej obecnej północnoamerykańskiej trasy The Cult/Death Cult 8525 Tour, postanowiliśmy odstąpić od koncertowania na nieokreślony czas. Intensywnie koncertowaliśmy przez ostatnie kilka lat, a teraz przeniesiemy naszą uwagę na pisanie, nagrywanie nowej muzyki i eksplorowanie innych projektów, które zostaną ujawnione z czasem. To czas, abyśmy zwrócili się do wewnątrz, by naładować nasze duchowe baterie – czytamy.
Grupa ostatni zaplanowany koncert ma 30 października 2025 w Los Angeles. Po tym nastąpi wspomniana przerwa. Muzycy The Cult zapewniają jednak, że nie będzie ona trwała wiecznie. – Kiedy wrócimy na scenę, nastąpi to z jeszcze silniejszym ogniem i energią, którą podzielimy się z Wami wszystkimi. Łączy nas więź, która nie zostanie zerwana, a jedynie wstrzymana – podsumował zespół.
Dodatkowo, Astbury i Duffy podzielili się swoimi osobistymi spostrzeżeniami.
– To były piękne trzy lata celebrowania naszej muzyki z rodziną The Cult na całym świecie. Teraz nadszedł czas, aby wrócić do domu, spędzić czas z własnymi rodzinami i stworzyć nową muzykę – napisał gitarzysta. Z kolei frontman The Cult dodał: – Najgłębsze wyrazy wdzięczności kieruję do wszystkich osób, którzy uczestniczyli i zanurzyli się w naszym świecie. Jestem głęboko wdzięczny za bycie połączonym z naszą rodziną The Cult.
Warto wspomnieć, że już kilka miesięcy temu Ian Astbury wypowiadał się, w jednym z wywiadów, na temat premierowych rzeczy. – Mamy kilka nowych utworów. Musimy się obecnie zastanowić, jak je wydać, ponieważ wszystko się zmieniło w czasach streamingu. Albumy są martwe. Są praktycznie skończone. Cały koncept tworzenia płyty umarł. Jeśli masz utwór, wypuść go, póki jest świeży. Podoba mi się ta koncepcja – powiedział wokalista The Cult w rozmowie dla 89 FM A Rádio Rock.