Steven Wilson na temat współpracy z Black Sabbath przy remiksowaniu albumów
Steven Wilson to postać, której nie trzeba szerzej przedstawiać słuchaczom muzyki rockowej. Lider Porcupine Tree, twórca solowy i nie tylko... Od kilkunastu lat zajmuje się on także miksowaniem klasycznych albumów. Współpracował już z takimi grupami, jak m.in. King Crimson czy Pink Floyd. Zajął się także albumami Black Sabbath. A konkretnie Vol. 4 (1972) oraz Technical Ecstasy (1976). Oba zremiksowane wydania ukazały się na rynku w 2021.
W wywiadzie dla serwisu Noise11, Wilson opowiedział szerzej o pracach nad płytami BS i trudnościach na jakie napotkał przy okazji. Zwłaszcza w związku z Vol. 4.
– Taśmy zaginęły. To klasyczny przykład, który powtarzał się już kilka razy na przestrzeni lat. Wola, żeby to zrobić, była. Wytwórnia płytowa chciała to zrobić, menadżer też, ja również, a potem nie mogli znaleźć taśm. Niestety, nie byłem w stanie zremiksować całego albumu, ponieważ taśmy wielościeżkowe, podobnie jak cały katalog Black Sabbath, w dużej mierze zniknęły – powiedział Wilson.
Mimo utraty taśm z właściwym albumem, odnaleziono nagrania z sesji, co muzyk uznał za coś fascynującego. – Znaleźli taśmy z outtake'ami, z zespołem przechodzącym przez różne wersje utworów. Zrobiliśmy więc, co się dało. Zmiksowaliśmy te nagrania. Myślę, że to fascynujące dla fana tej płyty, żeby móc wrócić do niej i usłyszeć zespół przechodzący przez wiele różnych podejść do "Supernaut" czy "Wheels of Confusion". Jest tam kilka naprawdę świetnych rzeczy – dodał Wilson.
Steven Wilson o swoich planach na przyszłość. Muzyk nie wyklucza kolejnego albumu Porcupine Tree
Steven Wilson jest obecnie dość mocno pochłonięty karierą solową. Artysta, w jednym z niedawnych wywiadów, został jednak zapytany o przyszłość formacji Porcupine Tree.
Przypomnijmy, że pod koniec 2021 roku grupa, dość niespodziewanie, ogłosiła powrót po ponad dekadzie przerwy. Muzycy ruszyli w trasę koncertową (w październiku 2022 Steven Wilson i spółka zaprezentowali się w katowickim Spodku), a także wydali premierowy album Closure/Continuation.
– Szczerze mówiąc, jest trochę za wcześnie, żeby o tym mówić. Porcupine Tree osiągnęło punkt, w którym nie chcemy próbować robić czegoś wbrew sobie. Nie chcemy się martwić tym, czego ludzie od nas oczekują. Zresztą, nigdy czegoś takiego nie robiliśmy. Uwielbiam pracować z Gavinem Harrisonem i Richardem Barbierim – powiedział w wywiadzie dla Innerviews. – Myślę, że Porcupine Tree nie będzie w przyszłości niesamowicie produktywne. Być może nie będziemy już koncertować. Ale myślę, że na pewno nagramy przynajmniej jeszcze jeden album. Być może będzie to nawet mój kolejny projekt. Ale to wszystko, co mogę powiedzieć na ten moment.