29 grudnia 2022 roku magazyn "Rolling Stone" opublikował obszerny artykuł, w którym opisał szczegóły pozwu, złożonego przeciwko Stevenowi Tylerowi. Muzyk został oskarżony przez Julię Holcomb o wieloletnie napastowanie seksualne. Kobieta twierdzi, że poznała się z muzykiem w latach 70., gdy Aerosmith dopiero zaczynał karierę, a ona sama była osobą niepełnoletnią. W wyniku manipulacji Steven miał przekonać rodziców Julii, by Ci uczynili go jej opiekunem prawnym, dzięki czemu mogła ona swobodnie podróżować z nim po całej Ameryce. Przez kilka lat Tyler i Julia mieli pozostawać w relacji, w której nie zabrakło jednak przemocy i znęcania na tle emocjonalnym, do tego niepełnoletnia Julia miała zajść w ciążę i zostać zmuszona do przeprowadzenia aborcji. Kobieta zaznaczyła, że zdecydowała się złożyć pozew dopiero teraz, po wielu latach, gdyż Steven sam opisał wszystko to, co się między nimi działo w swojej autobiografii, czym naraził ją na niepotrzebny rozgłos.
Steven Tyler wykluczony z gali "Power of Love"
Muzyk właśnie mierzy się z pierwszymi skutkami oskarżeń - Steven miał być jednym z uczestników gali "Power of Love", na której miano go uhonorować za ponad 50-letnią karierę i działalność charytatywną, szczególnie za powołanie fundacji Janie's Fund, która zajmuje się... pomaganiem młodym dziewczętom, które padły ofiarą wykorzystania i zaniedbania. Wiadomo już, że udział artysty w wydarzeniu został odwołany - choć oficjalny powód, podany przez menedżera Tylera, to problemy zdrowotne i konieczność ograniczenia działalności publicznej przynajmniej do marca, to nieoficjalnie mówi się, że za taką decyzją stoją oskarżenia, wysunięte przez Holcomb i fakt, że bardzo "gryzą się" one z faktem, za co miałby zostać on nagrodzony. Czy Steven zostanie "scancelowany"?