To w grudniu 2024 roku, dosłownie na kilka godzin przed ostatnim koncertem Iron Maiden na trasie "The Future Past Tour", na oficjalnej stronie zespołu pojawiło się oświadczenie, podpisane przez Nicko McBraina. Długoletni perkusista formacji ogłosił w nim, że podjął decyzję o rezygnacji z dalszego występowania u jej boku. Od początku zaznaczone było, że Nicko pozostanie częścią Iron Maiden i będzie brał udział w tworzeniu potencjalnego nowego materiału.
Nie jest tajemnicą fakt, że powodem decyzji Nicko był stan jego zdrowia. Perkusista w 2023 roku przeszedł udar, w wyniku którego doznał paraliżu części ciała. Choć sprawność w wyniku rehabilitacji udało się częściowo przywrócić, a perkusista brał udział we wspomnianej wyżej trasie, to nie ukrywał on, że są pewne utwory Iron Maiden, z grą których na żywo ma problem. Obecnie w roli perkusisty na koncertach zespołu występuje Simon Dawson, Nicko zaś skupia się na pisaniu swojej autobiografii i okazjonalnie występuje na scenie wraz ze swoimi pobocznymi projektami - całkiem niedawno wystartował też z podcastem.
Steve Harris otwarcie: "Nie było nam łatwo"
Tym razem głos w sprawie rezygnacji Nicko z występowania zabrał Steve Harris. Założyciel i lider Iron Maiden w nowym numerze magazynu "Rock Candy" otwarcie stwierdza, że stan zdrowia McBraina po udarze de facto sprawił, że nie było innej drogi, niż jego przejście na emeryturę od występowania na taką skalę. Basista wyjaśnia, że cały zespół musiał stanąć przed decyzją, czy kontynuować działalność.
Gdy stało się jasne, że wszyscy są za, trzeba było ustalić, jakie rozwiązanie będzie najlepsze, na co Nicko ogłosił swoją decyzję o rezygnacji z wyruszania w światowe trasy koncertowe. Według Harrisa, nikomu nie było łatwo, nie było jednak innej ścieżki na to, jak wybrnąć z całej tej sytuacji, a wszyscy uszanowali decyzję Nicko i podjęli kroki w celu znalezienia nowego koncertowego perkusisty - którym, jak wiemy, został dobrze znany basiście Dawson.
