Johnny Cash to jedna z największych ikon muzyki na świecie. Karierę rozpoczął już w pierwszej połowie lat 50. i bardzo szybko zyskał rozpoznawalność, wpisując się w zyskujący coraz większe zainteresowanie ruch rockabilly - choć z biegiem lat sam stał się ikoną country. Cash, który nazywany był także "Człowiekiem w Czerni", zdążył wydać za życia imponującą liczbę sześćdziesięciu siedmiu albumów studyjnych. Po śmierci artysty opiekujący się jego spuścizną i archiwum zaprezentowali światu kolejne już pięć. Najbardziej aktualnym pozostaje Songwriter z 2024 roku, a znalazło się na nim jedenaście dotychczas niewydanych utworów, nad którymi Cash pracował w 1993 roku.
"Człowiek w czerni" od początków swojej kariery wyróżniał się ze względu na swój niezwykle charakterystyczny wokal - rozpoznawalny nawet na końcu świata bas-baryton. Można stwierdzić, że nie do podrobienia? Nie w dzisiejszym świecie...
Pozew dla Coca Coli od spadkobierców Johnny'ego Casha!
Jak przekazują zagraniczne media, spadkobiercy Johnny'ego Casha są przekonani, że właśnie doszło do de facto kradzieży charakterystycznego głosu nieżyjącego muzyka. Czynu tego miał rzekomo dokonać nie mało kto, a mianowicie koncern Coca Cola.
Sprawujący pieczę nad majątkiem artysty złożyli pozew, w którym oskarżają przedsiębiorstwo o to, że te nielegalnie podrobiło głos "Człowieka w czerni" w jednej ze swoich reklam, a mianowicie "Fan Work Is Thirsty Work", która wyświetlana była podczas przerw w meczach futbolowych w sezonie letnim. Co ważne, przemawia w niej nie sam muzyk, a Shawn Baker, który specjalizuje się w naśladowaniu jego głosu. W sprawie tej złożono pozew, powołując się na ustawę ELVIS, która weszła w życie w ubiegłym roku i w założeniu ma chronić właśnie przed bezprawnym wykorzystywaniem głosów znanych osób w celach komercyjnych. Spadkobiercy Casha są zdania, że głos, który pojawia się w spocie do złudzenia ten artysty, a nikt nie udzielał prawnej zgody na jego wykorzystanie. Pozywający domagają się usunięcia reklamy oraz wypłacenia rekompensaty finansowej.