Cały świat zwrócił większą uwagę na niejakiego Shawna Hawkinsa jesienią 2022 roku. Młody chłopak był jednym z perkusistów, którzy występowali na koncertach w hołdzie zmarłemu w marcu trzy lata temu Taylorowi Hawkinsowi - wieloletniemu bębniarzowi Foo Fighters.
To samo nazwisko nie jest tu przypadkowym zbiegiem okoliczności - Shane jest synem Taylora i już od najmłodszych lat wykazywał chęć pójścia w ślady swojego ojca. W chwili występów na tribute pokazach dla Hawkinsa, Shane miał zaledwie 16 lat, a jego występ zachwycił cały świat. Z czasem o młodym bębniarzu zaczęło się mówić coraz więcej i głośniej. Całkiem niedawno zagrał on kilka pokazów z punkową legendą - kapelą Fear. To jednak nie koniec, a w tym roku Shawn występować będzie wraz z formacją Chevy Metal - założycielem której był jego ojciec.
ZOBACZ TAKŻE: Shane Hawkins robi karierę!
Shane Hawkins zagrał ulubiony kawałek Foo Fighters swojego ojca!
Wszystko to dzieje się w tle wciąż pojawiających się w przestrzeni publicznej plotek, jakoby to właśnie Shane miał zostać nowym perkusistą w Foo Fighters. Przypominamy, że w połowie maja wybuchł spory skandal po tym, gdy Josh Freese, który dołączył do grupy w 2023 roku, poinformował w wydanym oświadczeniu, że podziękowano mu za dalszą współpracę.
Sami zainteresowani póki co nie odnoszą się do tych pogłosek, sam Shane jednak podgrzał niedawno nieco atmosferę swoim występem w jednym z lokalnym angielskich pubów. Młody Hawkins 29 maja pojawił się w barze The Dead Famous, gdzie postanowił obalić pewną popularną plotkę. Ta głosi, że ulubionym kawałkiem Taylora Hawkinsa z całej dyskografii Foo Fighters była kultowa Aurora. Tuż przed swoim pokazem Shane zdradził, że to kłamstwo, a jego tata najbardziej cenił numer Low (z wydanego w 2002 roku albumu One by One), nie miał jednak szansy grać go zbyt często, gdyż Grohl rzadko umieszczał kawałek na koncertowych setlistach. Po tym wyznaniu bębniarz zagrał partię perkusji z tego właśnie kawałka - sprawdź nagranie poniżej!