Sebastian Bach nie wytrzymał na koncercie
Sebastian Bach, były wokalista formacji Skid Row, jest obecnie w trasie koncertowej. W jej ramach promuje swój najnowszy solowy album zatytułowany "Child Within The Man", który nie tak dawno ukazał się na rynku. Większość jednak repertuaru koncertowego stanowią utwory wspomnianego zespołu.
Tymczasem w zagranicznych mediach szybko pojawiła się informacja, jakoby Bach miał w trakcie występu w Detroit ze sceny obrazić pozostałych muzyków Skid Row. I nazwać ich "dupkami". Okazało się, że wokalista zauważył w pewnym momencie wśród publiczności osobę, która przyszła na koncert w koszulce Madam X, czyli zespołu, w którym Bach śpiewał jeszcze przed dołączeniem do Skid Row. Został jednak z niego wyrzucony.
– Tak, to zespół, który mnie wywalił. Zajebisty. Pieprzeni dupkowie – powiedział, mając na myśli właśnie członków Madam X, a nie Skid Row.
Stąd więc wynikło pewne nieporozumienie. Dlatego też Sebastian Bach udostępnił w mediach społecznościowych oświadczenie w tej sprawie. – Zeszłej nocy w Detroit spotkałem kolesia dumnie noszącego koszulkę Madam X, czyli zespołu, który jak możecie przeczytać w mojej książce, napluł mi w twarz i wyrzucił mnie, gdy miałem 16 lat. Więc postanowiłem to skomentowałem. Nie jestem zły na faceta, że nosi taką koszulkę, ale też nie jestem zachwycony, że muszę na to patrzeć – napisał były wokalista Skid Row.
Nie zmienia to jednak faktu, że Bach w trakcie tego samego koncertu wbił szpileczkę swojemu dawnemu zespołowi i trochę się z niego ponabijać.
Wszystko przez to, że muzyk dostrzegł w tłumie osobę, która postanowiła przyjść w koszulce Skid Row, tyle że z późniejszego okresu, kiedy w składzie już Bacha nie było.
– Jestem zafascynowany tę koszulką. To Skid Row z jakim numerem wokalisty. Siedem? Osiem? Czy dziewięć? Który numer ma ten koleś? Czy to zamiennik numer siedem czy osiem? A może i dziewięć? Zanim powiecie, że nie było ich dziewięciu, mogę, kur**, wymienić każdego z nich. To jest śmieszne – powiedział. I do tego również się odniósł we wspomnianym oświadczeniu.
– Potem był jakiś głupek w koszulce Skid Faux [faux to fałszywy - przyp. red.], który w pierwszym rzędzie wpatrywał się w telefon. Myślał, że to będzie właściwe zachowanie. Jeśli masz zamiar założyć koszulkę Skid Row na mój występ, właściwym rozwiązaniem byłaby taka oryginalna. A nie jakiegoś innego zespołu, który przetrwał sześć miesięcy czy coś takiego. Muzyka, którą celebrujemy podczas tych koncertów [chodzi o świętowanie rocznicy wydania debiutanckiego albumu SR z 1989 roku], przetrwała próbę czasu wynoszącą 35 lat i tak pozostanie na zawsze.
Sebastian Bach chciałby powrócić do Skid Row. Co na to pozostali muzycy?
Nie wygląda na to, że po takiej akcji powrót Bacha do składu Skid Row byłby możliwy. Przypomnijmy, że w tym roku z zespołu, z uwagi na kłopoty zdrowotne, odszedł Erik Grönwall.
W trakcie niedawnych koncertów do zespołu dołączyła Lzzy Hale znana z grupy Halestorm. Obie strony jednak szybko podkreśliły, że nie jest to zastępstwo na stałe. Dlatego też muzycy szukają obecnie następcy Grönwalla.
Bach w ostatnich wywiadach komentował potencjalny powrót do SR. I takiego obrotu sprawy nie wykluczał. Innego zdania byli jednak pozostali muzycy. Gitarzysta Dave "Snake" Sabo, w wywiadzie dla "The Hook Rocks" powiedział:– Rozmawialiśmy na ten temat we trójkę – ze Scottim oraz Rachelem – i zgodziliśmy się co do tego, że nie chcemy iść znowu tą drogą.
Z kolei Rachel Bolan, basista Skid Row, w rozmowie z amerykańską radiostacją WRIF przyznał, że poszukiwania trwają i udało się już porozmawiać z kilkoma osobami. – Nie jest to nikt z konkretnym nazwiskiem. Każdy z nich jednak wzbudził nasze zainteresowanie – przyznał muzyk.