Nie da się nie zauważyć, że pamięć o Lemmym Kilmisterze jest wciąż utrzymywana w szczególny sposób. W różnych miejscach świata założyciel, lider i frontman formacji Motörhead doczekał się najróżniejszych form upamiętnienia, a do tych najczęściej spotykanych z pewnością należą popiersia, rzeźby czy posągi - często zawierające w sobie fragment prochów zmarłego dziesięć lat temu muzyka.
Całkiem niedawno takowy powstał w angielskim mieście Burslem, z którego pochodził Lemmy. To tam właśnie 9 maja odbyła się uroczystość pod nazwą "Lemmy Forever" w ramach której dokonano odsłonięcia nowego pomnika ikony heavy metalu. Ta przedstawia Lemmy'ego grającego na jego ukochanym basie - wizerunek został zainspirowany występem muzyka na Heavy Metal Holocaust w 1981 roku. Jej autorem jest Andy Edwards, a odsłonięcia dokonał sam Phil Campbell. Okazuje się, że władze Burslem mają dużo ambitniejsze plany, związane z tak ważną dla swojego miasta personą.
ZOBACZ TAKŻE: Tak wygląda nowa rzeźba Lemmy'ego
Plany są dużo bardziej ambitne!
Okazuje się, że odsłonięty już pomnik to dopiero początek! Kolejnym etapem w planach jest otwarcie w Burslem imponującego klubu muzycznego, w całości poświęconego Kilmisterowi! Miałby się on nazywać "Kilmister Halls" i zostać umieszczony w niedziałającym obecnie miejscu po lokalu Queen's Theatre na Wedgwood Street.
W liczącej 800 m2 powierzchni umieszczone by miały zostać kawiarnia oraz muzeum. Jak przekazał Andy Edwards, który zaangażowany jest również w ten projekt, odbyły się już pierwsze rozmowy miedzy radą miasta a firmą IFK Legacy CIC, odpowiedzialną również za postawienie wspomnianej wyżej rzeźby, i te miały być naprawdę obiecujące. Edwards zdradził, że obecnie podejmowane będą działania, mające na celu zbiórkę funduszy koniecznych do powstania tak zaawansowanego przedsięwzięcia.