Ringo Starr zaatakował Rogera Daltreya z The Who
Zak Starkey, nie tak dawno, pożegnał się ze składem legendarnej formacji The Who. Perkusiście podziękowano za dalszą współpracę po prawie 30 latach. W ostatnim czasie Starkey zdecydowanie przeżył istny rollercoaster. Syn legendarnego Ringo Starra został bowiem zwolniony z grupy... dwukrotnie i to na przestrzeni zaledwie kilku tygodni.
Ta kuriozalna sytuacja, jak się okazało, kosztowała perkusistę znacznie więcej. Starkey ujawnił, w jednym z wywiadów, że z tego powodu stracił szansę zagrania z Oasis na tegorocznych koncertach.
A jak na całą sytuację zareagował Starr? Muzyk nie gryzł się w język i rzucił ostre słowa pod adresem frontmana The Who, Rogera Daltreya.
Jestem bardzo dumny, że stanął w mojej obronie. Powiedział: "Nigdy nie podobało mi się, jak ten mały człowiek prowadzi ten zespół" – powiedział Starkey w rozmowie z amerykańskim magazynem Rolling Stone. Zdanie o "małym człowieku" dotyczy, co nie trudno się domyślić, wokalisty The Who (przypomnijmy, że muzyk ma 168 cm wzrostu).
Mimo tych gorzkich słów ze strony ojca, Starkey nie chowa urazy do Daltreya czy gitarzysty Pete'a Townshenda. – Nikogo nie obwiniam. To The Who. Dziwniejsze rzeczy już się działy. Słyszałem, jak mówili dziwniejsze rzeczy. To przecież najbardziej szalony zespół, jaki kiedykolwiek istniał – podsumował perkusista.
Zak Starkey połączył siły z synami Lennona i McCarneya
Zak Starkey nie zwalnia jednak tempa. Działa w supergrupie Mantra of the Cosmos, w której grają także Shaun Ryder i Mark "Bez" Berry z Happy Mondays oraz Andy Bell z Ride i Oasis.
Ostatnio Starkey zaprosił do współpracy Seana Ono Lennona i Jamesa McCartneya – synów Johna Lennona i Paula McCartneya – do wspólnego utworu zatytułowanego Rip Off. Jego fragment można już znaleźć na koncie perkusisty na Instagramie. Premiera całości ma nastąpić w niedalekiej przyszłości.
Warto wspomnieć, że w 2024 synowie Lennona i McCartneya mieli okazję pracować przy kompozycji Primrose Hill.