W październiku 1991 roku jako drugi singiel z albumu Metallica wydany został utwór The Unforgiven. Power metalowa kompozycja, opowiadająca o walce jednostki z tymi, którzy próbują ją stłamsić i podporządkować, szybko osiągnęła sukces, tak samo jak obrazujący ją, niezwykle wymowny, teledysk. Dziś The Unforgiven należy do grona flagowych kawałków w całej dotychczasowej dyskografii Metalliki.
Ku zaskoczeniu wielu i wiele, siedem lat później na album Reload trafił utwór, zatytułowany... The Unforgiven II, który również wybrano na drugi singiel, promujący album. Na tym się jednak nie skończyło, a w 2008 roku Metallica oficjalnie stworzyła jedną z najbardziej znanych obecnie muzycznych trylogii na świecie, gdy kolejna część opowieści znalazła się na krążku Death Magnetic. Czyżby na trzech The Unforgiven miało się nie skończyć?
Będzie kolejne "The Unforgiven"?!
James Hetfield w serii pytań i odpowiedzi z fanami w ramach jednego z epizodów podcastu "The Metallica Report" został zapytany o to, czy trylogię można uznać oficjalnie za zakończoną, czy historia ta dostanie jeszcze kolejną - a może kolejne! - odsłony.
Odpowiedź Jamesa może być dla wielu sporym zaskoczeniem! Muzyk przyznał, że rozdział pod tytułem "The Unforgiven" wciąż można uznać za otwarty! Muzyk zaznacza, że nie wie, kiedy potencjalna kolejna część miałaby zostać nagrana, a kolejno wydana, nie jest on jednak w stanie wykluczyć, że coś takiego wydarzy się w przyszłości, dodając równocześnie, że może też stać się tak, że ostatecznie stanie na tym, że świat zapamięta The Unforgiven jako trylogię.
Nie jestem martwy! Jeszcze nie umarłem, więc to nie koniec. Nie wiem, czy będziemy mieli "The Unforgiven XII", czy nie. Nie wiem. Jeśli powiem, że wiem, to będzie inaczej - odpowiedział na pytanie James.
