Pete Townshend (The Who) wprost o uzależnieniu przez które "umierają gwiazdy rocka". Ostatnio sam się z tym zmagał
Peter Townshend to jeden z najbardziej wpływowych gitarzystów w historii muzyki rockowej. Znany przede wszystkim jako siła twórcza legendarnego brytyjskiego zespołu The Who, który działa na rynku od połowy lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku.
W maju 2025 roku Townshend świętował osiemdziesiąte urodziny i nie zamierza bynajmniej zwalniać. W wywiadzie dla amerykańskiego magazynu Rolling Stone stwierdził, że jest przekonany, że zostało mu jeszcze jedynie "ok. 10 lat bycia kreatywnym". Muzyk narzeka także na problemy zdrowotne.
Niedawno przeszedł on zabieg przeszczepu kolana. Wspomniana operacja spowodowana była wypadkiem, jakiego doznał kilka lat temu. Gitarzysta zdradził ponadto, że kiedy wracał do pełni sił, uzależnił się od silnych środków przeciwbólowych.
– Przeżywałem bardzo depresyjny okres. A kiedy na początku tego roku miałem operację kolana, uzależniłem się na nowo od środków przeciwbólowych. Właśnie tak umierają gwiazdy rocka, od OxyContinu. Przez wiele lat zmagałem się z poważnym uzależnieniem od alkoholu, a potem od narkotyków. Byłem czysty przez ponad 30 lat. Zadzwoniłem do bliskiego przyjaciela, który pracuje w klinice leczenia uzależnień w Hiszpanii i on pomógł mi uporządkować myśli. Czuję się teraz naprawdę dobrze – powiedział, w wywiadzie dla amerykańskiego dziennika The New York Times, Townshend.
Co planuje gitarzysta Pete Townshend po zakończeniu pożegnalnej trasy The Who?
Formacja The Who rozpoczęła w połowie sierpnia 2025 pożegnalną trasę koncertową pod hasłem The Song Is Over w Ameryce Północnej. Dobiegnie ona końca pod koniec września. Czy będą kolejne występy? Tego na razie nie wiadomo.
Townshend zdradził natomiast, że po zakończeniu koncertowania z grupą, zamierza poświęcić się solowej karierze. Muzyk, w wywiadzie dla AARP, ujawnił, że chce wydać album The Age of Anxiety, nad którym pracuje już od 2007 roku. Artysta nie zamierza także całkowicie rezygnować z występów na żywo. Chce grać solo, ale jest również otwarty na dalszą współpracę z wokalistą Rogerem Daltreyem przy "specjalnych projektach", które mają kultywować dziedzictwo The Who.