Pete Townshend postanowił skomentować wyrzucenie Zaka Starkeya z The Who
W 2025 roku o formacji The Who jest bardzo głośno w przestrzeni medialnej. I to niekoniecznie z powodu ogłoszenia pożegnalnej trasy koncertowej The Song Is Over, która rozpocznie się w połowie sierpnia na Florydzie. Głównie chodziło o sytuację związaną z perkusistą Zakiem Starkeyem.
Muzykowi podziękowano za dalszą współpracę po prawie 30 latach. Na przestrzeni kilku tygodni perkusista bowiem został zwolniony z grupy The Who... dwukrotnie. Oficjalnym powodem miało być zaangażowanie Starkeya w inne projekty. Można było także przeczytać, że odejście miało miejsce z jego własnej woli. Perkusista zaznaczył, w poście udostępnionym w mediach społecznościowych, że jest to kłamstwo. Przyznał, że po prostu został wyrzucony ze składu The Who.
Wydaje się, że całe zamieszanie rozpoczęło się od koncertu grupy w londyńskiej Royal Albert Hall, który odbył się w marcu 2025 w ramach Tenage Cancer Trust. Wówczas wokalista Roger Daltrey narzekał na grę perkusisty.
– Wszedł cztery takty za wcześnie. Albo po prostu się pogubił. Obwinił o to zbyt głośne bębny, a potem stało się to wielką sprawą w mediach społecznościowych – powiedział Starkey w czerwcu w rozmowie z amerykańskim magazynem Rolling Stone.
Teraz do tematu powrócił gitarzysta Pete Townshend. I odniósł się do wspomnianego koncertu The Who.
– Nastąpił bałagan. Nie widziałem w tym nic złego. To był po prostu zespół, który dawno nie grał razem. Myślę, że problemem było nagłośnienie. W efekcie straciłem swojego realizatora dźwięku. Uważam, że Roger po prostu się pogubił. Trudniej mu to wszystko ogarnąć. Muszę uważać, co mówię o Rogerze, bo on się łatwo złości. Następnym razem mnie wyrzuci. Ale to nie znaczy, że to on właśnie zwolnił Zaka. To była decyzja, którą Roger i ja próbowaliśmy podjąć razem, ale to trochę wymknęło się spod kontroli – wyjaśnił Townshend.
Przypomnijmy, że następcą Starkeya został Scott Devours, który wcześniej grał w solowym zespole Daltreya. Nowy muzyk w składzie The Who opublikował dość długie oświadczenie w mediach społecznościowych. W szczerym liście skierowanym do fanów złożył m.in. hołd swoim poprzednikom. – W moim świecie nie ma większych butów do wypełnienia niż te za Petem i Rogerem. Ciężar tej odpowiedzialności jest ogromny i czuję każdą jego uncję. Chcę powiedzieć wszystkim fanom, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby uszanować dziedzictwo The Who, Zaka, Kenney'ego Jonesa, Simona Phillipsa i pamięć wspaniałego Keith Moona – napisał Devours.