Linkin Park

i

Autor: mat. prasowe

wypowiedzi muzyków

Mike Shinoda rozważał powrót na rynek pod inną nazwą? „Zrozumieliśmy, że to Linkin Park”

Powrót Linkin Park na muzyczny firmament siedem lat po śmierci Chestera Benningtona oficjalnie stał się faktem. Formacja pod wodzą Mike'a Shinody zagrała pierwszy koncert, wydała singiel, a świat czeka na jej nowy album. Wszystko to dzieje się w nieco zmienionym składzie, co spowodowało, że część fanów i fanek jest zdania, że powrót powinien odbywać się pod inną nazwą, niż 'Linkin Park'. Okazuje się, że muzycy rozważali taką opcję.

5 września 2024 roku, a więc nieco ponad siedem lat po niespodziewanej i tragicznej śmierci Chestera Benningtona, doszło do reaktywacji zespołu Linkin Park. Wiadomość ta zelektryzowała cały świat przede wszystkim ze względu na fakt, że grupa zdecydowała się powrócić z wokalistką na czele. Obecnym głosem Linkin Park jest Emily Armstrong, znana do tej pory przede wszystkim z działalności w grupie Dead Sara. To jej wokal słyszymy w nowym singlu formacji - podbijającym listy przebojów na całym świecie The Emptiness Machine - Emily brała także udział w nagraniach nadchodzącego, ósmego albumu formacji, czyli From Zero, który ukaże się już 15 listopada.

ZOBACZ TAKŻE: Kim jest Emily Armstrong?

Dołączenie Armstrong to nie jedyna zmiana, do jakiej doszło w składzie Linkin Park. W reaktywacji nie bierze udziału perkusista Rob Bourden, który, według słów Mike'a Shinody, już od kilku lat dystansował się od zespołu. Choć z członkostwa w grupie nie zrezygnował gitarzysta Brad Delson, to wydał on oświadczenie, w którym poinformował, że zamierza skupić się na pracy studyjnej wokół Linkin Park i nie będzie brał udziału w zaplanowanych koncertach - na tych pojawiać się będzie Alex Feder.

Dzień, w którym Linkin Park zagrał ostatni koncert z Chesterem Benningtonem. Muzyk zmarł kilkanaście dni później

Czy nowe Linkin Park to wciąż Linkin Park?

Wszystkie te zmiany spowodowały, że w przestrzeni publicznej pojawiło się naprawdę sporo głosów, które twierdzą, że reaktywacja, skoro już ma miejsce, nie powinna odbywać się pod nazwą 'Linkin Park'. W tym miejscu warto zauważyć jednak, że grupę wciąż tworzą czterej muzycy z oryginalnego składu: Shinda, Delson, Dave "Phoenix" Farrell i Joe Hahn.

Okazuje się, że myśli na ten temat pojawiły się w głowach artystów w trakcie pierwszych planów, dotyczących powrotu na scenę, o czym opowiedział Shinoda w wywiadzie dla stacji radiowej Q101. Mike zdradził, że pomysłów było kilka, zaczynając od ruchomego składu, przez zmieniające się grono wokalistów i wokalistek, aż w końcu powrót właśnie pod zupełnie inną nazwą. Wszystko to miało minąć, gdy skład zaczął tworzyć muzykę, która wskazywała jedno - takowe brzmienie mogło nagrać tylko Linkin Park. Muzyk tłumaczy dalej, że dziś wie, że rezygnacja z nazwy byłaby zwyczajnym oszustwem i obiecuje, że wszyscy, którzy twierdzą inaczej, zmienią zdanie, gdy już usłyszą From Zero w całości.

W trakcie procesu byliśmy otwarci na coś w rodzaju: może niech skład będzie ruchomy, może niech pojawi się wiele wokalistów, może niech to będzie nazwa, takie rzeczy. A potem, gdy muzyka nabrała ostrości, pomyśleliśmy sobie: "To jest tak bardzo album 'Linkin Park', jaki tylko mogliśmy zrobić. Jest tak bardzo w stylu Linkin Park, że gdybyśmy nazwali to jakoś inaczej, to bylibyśmy idiotami". Ponieważ byłoby to jak oszustwo. To byłoby głupie. A gdy ludzie usłyszą więcej rzeczy z albumu, zrozumieją, o co chodzi - stwierdził Mike w wywiadzie.

Rozwiąż quiz o Linkin Park:

Co wiesz o zespole Linkin Park? Sprawdź się w quizie dla największych fanów!

Pytanie 1 z 10
Jak nazywał się pierwszy wokalista zespołu?