Maciej Kossowski nie żyje. Legenda polskiego bigbitu i autor hitu Dwudziestolatki miał 85 lat

i

Autor: Screen z YouTube/Maciej Kossowski - topic Nie żyje uznany polski artysta, Maciej Kossowski

Maciej Kossowski nie żyje. Legenda polskiego bigbitu i wykonawca hitu "Dwudziestolatki" miał 85 lat

2022-11-03 15:42

Przykre wiadomości obiegły media - nie żyje Maciej Kossowski. Solista zespołu Czerwono-Czarni, producent, kompozytor, aranżer i piosenkarz zmarł w wieku 85 lat w Nowym Jorku, gdzie mieszkał od ponad pięćdziesięciu lat. Informację o odejściu artysty przekazały polonijne media w Stanach Zjednoczonych.

W czwartkowe południe media w Polsce obiegła informacja o śmierci Macieja Kossowskiego. Artysta urodził się 11 lutego 1937 roku w Grudziądzu, po latach przeniósł się nad polskie Wybrzeże, gdzie uczył się gry na trąbce w Średniej Szkole Muzycznej w Gdańsku oraz grał w teatrze studenckim. W 1963 roku Kossowski został solistą legendarnej grupy Czerwon-Czarni. Formację tę uważa się za legendę bigbitu, jedną z grup, która była pionierską dla polskiego rock and rolla. Artysta koncertował także z zespołem Tajfuny, a po powrocie do kraju w 1969 roku pracował jako producent, kompozytor i aranżer, a pisane przez niego utwory śpiewali m.in. Kasia Sobczyk, Filipinki i Halina Frąckowiak. Kossowski spełniał się jako artysta solowy - to on śpiewał takie hity jak Wakacje z blondynką Dwudziestolatki. Na przełomie 1969 i 1970 roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie osiadł na stałe - w  1983 zmienił nazwisko na Mike Cossi, przyjął też amerykańskie obywatelstwo.

Maciej Kossowski nie żyje

Informację o śmierci artysty przekazały polonijne media, poinformowane o jego odejściu przez mężczyznę, który w przesłanym liście przedstawił się jako Paul Redelat, sąsiad i przyjaciel zmarłego. Redelat napisał, że Kossowski przez ostatnie lata był samotnikiem i tak też zmarł.

Muzycy rockowi, którzy odeszli w 2022 roku

Nazywam się Paul Radelat. Od 30 lat byłem przyjacielem i sąsiadem Macieja Kossowskiego. Piszę, by poinformować Was, że zmarł on 30 października 2022, około godziny 13, w New York Presbyterian / Weill Cornell Medical Center, przy 68 Wschodniej Ulicy na Manhattanie. Kiedy ostatni raz odwiedziłem go w szpitalu, był w okropnym stanie. Lekarz powiedział mi, że jestem jedyną osobą, która przyszła go odwiedzić. Kiedy zobaczyłem go leżącego, uświadomiłem sobie kontrast sytuacji, że oto jest człowiek, który kiedyś był kochany i podziwiany przez setki tysięcy ludzi w Polsce za swoją muzykę w latach 60. i 70., a tu umiera w samotności - brzmi treść listu, który dotarł do polonijnych mediów w Nowym Jorku.