James Blake broni formacji Coldplay: "Ich krytykowanie nie jest już modne"
James Blake to dość popularny brytyjski wokalista i producent, który tworzy muzykę elektroniczną. Ma na swoim koncie sześć studyjnych albumów. Co ciekawe, w 2025 będzie jednym z headlinerów OFF Festivalu w Katowicach.
Ostatnio artysta był gościem w podcaście Sidetracked with Annie and Nick dostępnym na kanale BBC Sounds. W trakcie rozmowy przewinął się temat formacji Coldplay. Nie da się ukryć, że słowa Blake'a o "zaprzestaniu krytyki" twórczości grupy dowodzonej przez Chrisa Martina odbiły się dość szerokim echem w przestrzeni medialnej.
Krytykowanie Coldplay musi się w końcu skończyć. To już nie jest modne. Po prostu odpieprzcie się. Coldplay ma wiele niesamowitych piosenek. Chris Martin to niewątpliwie geniusz melodii. Jeśli nie podoba ci się brzmienie ich ostatnich kilku płyt, to okej. Ale kiedy grali na Glastonbury, to pewnie podobało ci się wiele ich utworów. Może zmienili styl ubierania? Czy nie wolno nam tego robić? Czy nie wolno pisać utworów w innym gatunku? Kogo to obchodzi? Naprawdę mnie to wkurza! – powiedział James Blake.
Na temat hejtu, nie tak dawno, wypowiedział się także sam Chris Martin. – Byłoby okropnie, gdybyśmy żyli w społeczeństwie, w którym wszyscy musieliby lubić to samo. Jesteśmy bardzo łatwym i bezpiecznym celem. Nie zamierzamy się odgryzać. Jesteśmy czterema białymi, średniozamożnymi mężczyznami z Anglii – dodał wokalista w rozmowie dla amerykańskiego magazynu Rolling Stone.
Chris Martin zdradził, kiedy Coldplay przestanie nagrywać nowe albumy
Na początku października 2024 roku na rynku ukazał się dziesiąty studyjny album brytyjskiej formacji Coldplay zatytułowany Moon Music, który recenzowaliśmy na naszej stronie internetowej.
Wokalista Chris Martin zdradził – w niedawnej rozmowie dla Apple Music 1 – że Moon Music to jeden z ostatnich studyjnych krążków pod szyldem Coldplay.
– Zamierzamy nagrać 12 albumów studyjnych i tyle. Obiecuję to. Ponieważ mniej znaczy więcej, a dla niektórych naszych krytyków nawet mniej oznaczałoby jeszcze więcej! To naprawdę ważne, abyśmy mieli ten limit. Jest tylko siedem [książek - przyp. red.] o Harrym Potterze. Jest tylko 12 i pół albumów Beatlesów, jest mniej więcej tyle samo albumów Boba Marleya, czyli wszystkich naszych bohaterów. Poza tym posiadanie tego limitu oznacza, że kontrola jakości jest obecnie na bardzo wysokim poziomie – powiedział frontman Coldplay.