Na niedzielę 25 maja Telewizja Polska zaplanowała emisję wyjątkowego koncertu. Mowa o "Raz na milion lat – piosenki zespołu Republika", czyli muzycznym hołdzie dla jednej z najbardziej wpływowych formacji polskiego rocka i nowej fali. W ramach projektu na scenie pojawiły się współcześni rodzimi artyści i artystki: Julia Pietrucha, Mery Spolsky, Renata Przemyk, Kuba Badach, Piotr Zioła, Jacek Bończyk, Michał Wiraszko oraz zespół Czarno-Białe Ślady. To w ich wykonaniu wybrzmiały klasyki zespołu, jak Telefony czy Biała Flaga.
Gośćmi specjalnymi koncertu byli żyjący członkowie Republiki: Leszek Biolik, Zbigniew Krzywański i Sławomir Ciesielski. Muzycy również zdecydowali się na występ i wykonanie kompozycji - Śmierć na pięć. Jeden z artystów z oryginalnego składu grupy wygłosił również mowę - to ona teraz stała się przedmiotem krytyki.
Wymowny wpis spadkobierców Grzegorza Ciechowskiego
W środę 28 maja, a więc trzy dni po emisji koncertu, na oficjalnym profilu Obywatela G.C. na Facebooku pojawiło się wideo z zapisem mowy Biolika. Ten wskazuje w niej, że od zawsze do dziś bijącym sercem zespołu był i jest Zbigniew Krzywański. Wpis autorstwa spadkobierców Ciechowskiego, gdyż to ich od 2010 roku reprezentuje organizacja Varsovia Lab, która odpowiada za prowadzenie konta uderza w te stwierdzenie.
Oświadczenie, choć krótkie, jest niezwykle gorzkie. Jego autor/autorzy zarzucają żyjącym członkom Republiki, że Ci od dawna nie dbają w odpowiedni sposób o pamięć lidera grupy, Grzegorza Ciechowskiego, a koncert sprzed kilku dni jest tego wyrazem. Do tego pojawił się zarzut o wykonanie na koncercie trzech kompozycji Obywatela G.C., co w obliczu słów Biolika odebrano jako "dopuszczenie się wyjątkowej niewdzięczności". Na samym końcu wprost pojawiają się słowa o "historii pisanej na nowo przez zdrajców", wspomniano także o wieloletniej walce z wdową po artyście, Anną Skrobiszewską. Poniżej dokładny tekst wpisu:
Członkowie nieistniejącego już zespołu kolejny raz pokazali, jak „dbają o pamięć”, zakłamując historię i marginalizując rolę swojego lidera. Oprócz tego, że na zorganizowanym przez siebie „Koncercie Piosenek Zespołu Republika”, na którym, nie widząc różnicy, zagrali trzy utwory Obywatela GC, dopuścili się też wyjątkowej niewdzięczności. Historia jest pisana na nowo, niestety przez zdrajców. Deprecjonowanie i wieloletnia walka z Anną Skrobiszewską ma na celu przepychanie drobnych kłamstw, układających się w obrzydliwą całość.