W 2023 roku minęło dokładnie pięćdziesiąt lat od powstania zespołu Kiss. To właśnie w tym samym czasie grupa, z Gene Simmonsem i Paulem Stanleyem na czele, podjęła decyzję o ostatecznym zakończeniu swojej intensywnej działalności koncertowej i na początku grudnia 2 lata tamu zagrała dwa finalne pokazy w nowojorskim Madison Square Garden. Już wtedy okazało się, że Kiss nie znikną, a na 2027 rok planowany jest powrót słynnej formacji, jednak pod postacią awatarów.
Od tamtej chwili grupa zdążyła już wrócić i zagrać dwa małe występy na wydarzeniu, organizowanym przez swój oficjalny fanklub, sporo przy tej okazji mówiło się także o planowanym filmie o Kiss, który to jednak wciąż jest na niezwykle wczesnych etapach prac.
Kiss wyróżnieni słynnym Kennedy Center Honorees
Nikt dziś raczej nie ma wątpliwości co do tego, że Kiss to prawdziwa muzyczna ikona. Nie było więc szczególnie dużym zaskoczeniem, gdy w sierpniu tego roku ogłoszono, że to właśnie tej grupie zdecydowano się przyznać prestiżowe wyróżnienie Kennedy Center Honorees. Co ciekawe, to obecny prezydent Stanów Zjednoczony, Donald Trump, uznał, że Kiss to zespół, który jak mało który promował na świecie amerykańską kulturę i wartości, szczególnie pracowitość, a do tego osiągnął kolosalny sukces - Trump wspomniał wtedy głównie o tym finansowym. Sami muzycy nie kryli radości i wdzięczności przyznanym im wyróżnieniem.
Uroczysta ceremonia została zaplanowana na sobotę 6 grudnia i jest już za nami. Tego dnia Paul Stanley, Gene Simmons, Peter Criss oraz córka Ace'a Frehleya, Monique, pojawili się w Gabinecie Owalnym, gdzie z rąk Donalda Trumpa otrzymali słynne odznaczenia. Prezydent USA określił Kiss mianem "niesamowitego zespołu rockowego". Tego dnia w ramach Kennedy Center Honorees uhonorowani zostali także aktor i polityk Sylvester Stallone, piosenkarz country George Strait, brytyjski aktor i komik Michael Crawford oraz piosenkarka Gloria Gaynor.